Szymon Pawłowski: Wielki szacunek dla Błękitnych

W środę Lech Poznań zmierzy się z rewelacyjnie spisującymi się w Pucharze Polski Błękitnymi Stargard Szczeciński. Czy Kolejorz zbliży się do finału?

Celem Lecha Poznań w tym sezonie jest nie tylko mistrzostwo, ale również Puchar Polski. Aby dostać się do finału tych rozgrywek Kolejorz musi wyeliminować drugoligowych Błękitnych Stargard Szczeciński, którzy spisują się świetnie, a ostatnio wyeliminowali w pełni zasłużenie Cracovię pokonując ją w dwumeczu aż 4:0! - Musimy podejść do nich z respektem. Do tej pory zrobili dużo i należy im się wielki szacunek. My jedziemy po to, aby wygrać spotkanie i pewnie awansować do finału - mówi Szymon Pawłowski.
[ad=rectangle]
W ostatnich latach lechici już kilkukrotnie odpadali z pucharów z zespołami z niższej klasy rozgrywkowej. W zeszłej rundzie przełamali jednak złą passę i wyeliminowali Znicz Pruszków, a teraz to samo chcą zrobić z Błękitnymi. - Z zespołami z niższych lig gra się ciężko. Dla nich to są mecze o wszystko i dają z siebie bardzo dużo. Cracovia dała plamę, a Błękitni wykorzystali swoje sytuacje. Podejdziemy do tego spotkania bardzo poważnie i wyjdziemy w najmocniejszym składzie jaki trener może wystawić - dodaje pomocnik Lecha.

Nie ma wątpliwości, że więcej atutów czysto piłkarskich jest po stronie wicemistrza Polski. Drugoligowiec z pewnością zagra defensywnie, co dla Kolejorza oznaczać będzie konieczność gry w ataku pozycyjnym. Ułatwiać tego nie będzie nawierzchnia. - Słyszałem, że murawa nie jest zbyt dobra, ale jest równa dla obu drużyn, choć na pewno będzie trudniej o grę kombinacyjną - kontynuuje.

Pawłowski jesienią był jednym z najlepszych piłkarzy Lecha, ale po zabiegu, który przeszedł zimą nie może dojść do optymalnej formy. - Nie ukrywam, że nie jestem w dobrej formie. Cały czas powtarzam, że dużo brakuje mi do dyspozycji z jesieni. Będę robił wszystko, aby jak najszybciej prezentować się jak najlepiej - kończy Pawłowski.

Komentarze (0)