Napastnicy Lecha Poznań nie grzeszą skutecznością, ale jest ciekawa alternatywa

Poza Zaurem Sadajewem w rundzie wiosennej napastnicy Lecha nie strzelają goli. Sztab wicemistrza Polski ma jednak bardzo ciekawą alternatywę w drużynie rezerw.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

To Piotr Kurbiel. 19-latek, który ma bardzo dobre warunki fizyczne (187 cm, 82 kg), zaliczył w obecnym sezonie 13 występów w III lidze kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej i strzelił 8 goli.

Już te statystyki wyglądają dobrze, a warto dodać, że młody napastnik dokonał niebywałego wyczynu w okręgowym Pucharze Polski. W ćwierćfinale rezerwy Kolejorza pokonały oldbojów aż 10:0, a on sam zapisał na swoim koncie aż sześć trafień! W 2015 roku ma zatem na koncie siedem goli w trzech meczach.
Sztab szkoleniowy Lecha coraz uważniej obserwuje umiejętności Kurbiela. - Ten zawodnik - choć może nie wszyscy o tym wiedzą - uczestniczył już w kilku treningach pierwszego zespołu. Wywarł bardzo pozytywne wrażenie, ma też doskonałe jak na atakującego warunki fizyczne - przyznał drugi trener wicemistrza Polski, Tomasz Rząsa.

Tak bramkostrzelny piłkarz bardzo by się poznańskiej drużynie przydał. - Piotr potrafi strzelać gole, ale wiemy też nad czym musi jeszcze popracować. Natomiast jest to doskonały materiał na przyszłość. Postaramy się tego nie zmarnować. Na pewno przyjdą takie spotkania, w których Kurbiel dostanie dłuższą szansę. Bardzo się cieszymy, że młodzi gracze zgłaszają akces - dodał Rząsa.

W rundzie wiosennej spośród trzech napastników Kolejorza gole zdobywał tylko Zaur Sadajew. Vojo Ubiparip i Dawid Kownacki wciąż nie mogą się przełamać.

Darko Jevtić wreszcie trenuje

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×