Robert Podoliński: Ortega to nie kaleka
Pozyskany w ostatnim dniu zimowego okna transferowego Armiche Ortega miał być dużym wzmocnieniem Pasów, ale na razie rozczarowuje. Trener Robert Podoliński apeluje jednak o cierpliwość w jego sprawie.
Ortega został graczem Cracovii 28 lutego, a ostatni mecz w barwach Levadiakosu rozegrał 22 lutego, więc chociaż nie przepracował z Pasami okresu przygotowawczego, słowa Podolińskiego wydawały się być uzasadnione. Tym bardziej, że pochodzący z Wysp Kanaryjskich pomocnik był podstawowym graczem Levadiakosu w bieżącym sezonie.
Tymczasem rzeczywistość okazała się inna i Ortega nie potrafi sprostać wymaganiom T-Mobile Ekstraklasy. W debiucie w barwach pięciokrotnych mistrzów Polski opiekun Pasów ściągnął go z boiska po 52 minutach, choć już w I połowie meczu z Piastem Gliwice wydawało się, że brakuje mu sił. W pucharowym spotkaniu z Błękitnymi Stargard Szczeciński Ortega opuścił plac gry już w 40. minucie, a w derbach z Wisłą zaliczył tylko 25-minutowy występ. Z kolei w sobotnim spotkaniu z Lechią Gdańsk dotrwał tylko do przerwy i na II połowę już nie wyszedł.
- Słabsze mecze się zdarzają. Jeśli skreślalibyśmy piłkarzy po słabszych występach, to zostaliby tylko trenerzy i to też niedługo. Nie można tak łatwo skreślać ludzi, a my mamy łatwość w tym, żeby po dwóch meczach kogoś wynieść na szczyt albo zrzucić go do piwnicy - mówi trener Podoliński i dodaje: - Ortega nie jest kaleką i udowodni jeszcze, że jest dobrym zawodnikiem.