Kamil Sylwestrzak: To nie jest wszystko na co nas stać

Gra Korony wygląda coraz lepiej. Nie wszyscy jednak wierzyli, że to możliwe. - Zaczęło to wyglądać bardzo fajnie mimo, że na początku sezonu spadało na nas wiele krytyki - wspomina Sylwestrzak.

Kielczanie nie zwalniają tempa i w dalszym ciągu punktują w wiosennych meczach T-Mobile Ekstraklasy. Kolejną "ofiarą" dobrze poukładanej ekipy Ryszarda Tarasiewicza padł Górnik Łęczna. - Jestem szczęśliwy, ponieważ wygraliśmy i zagraliśmy na zero z tyłu - powiedział strzelec drugiej bramki dla Korony, Kamil Sylwestrzak. Popularny "Małpa" ma w tym sezonie już cztery trafienia na swoim koncie.
[ad=rectangle]

Wywiązywanie się z zaleceń trenera to tylko jeden z elementów, który pozwala złocisto-krwistym cieszyć się serią meczów bez porażki. Bardzo ważnym aspektem jest ich dyspozycja fizyczna, nad którą duży nacisk został położony w trakcie zimowego okresu przygotowawczego. - Myślę, że w ostatnich tygodniach prezentujemy się naprawdę dobrze przede wszystkim pod względem fizycznym. Oby tak dalej i niech ta passa dalej trwa.

Na tle nieporadnych w ataku rywali, kielczanie z upływem minut wyglądali znacznie korzystniej. - Graliśmy w piłkę. Nie wiem jak to będzie wyglądało na analizie, ale wydaje mi się, że nasze akcje były ładne, składne i potrafiliśmy się długo utrzymać przy piłce - ocenił Sylwestrzak. - Konsekwentnie wykonujemy swoje zadania. Wydaje mi się, że wywiązaliśmy się z nich w stu procentach - dodał.

Jeszcze nie tak dawno o Koronie mówiło się głównie w kontekście problemów organizacyjnych, widma upadłości i możliwym odejściu kluczowych zawodników. Obecnie największą uwagę przywiązuje się do tego, co swoją postawą na boisku reprezentują zawodnicy. A ci pokazują, że nie warto było ich skreślać. - Zaczęło to wyglądać bardzo fajnie mimo, że na początku sezonu spadało na nas wiele krytyki. Podnieśliśmy się jednak i pokazaliśmy, że ta drużyna ma potencjał i bardzo duże możliwość, to nie jest wszystko na co nas stać.

Komentarze (0)