Rewanżowy półfinałowy mecz Pucharu Polski pomiędzy Legią Warszawa i Podbeskidziem Bielsko-Biała był w zasadzie formalnością. Mistrzowie kraju w pierwszym starciu wygrali pod Klimczokiem 4:1 i tylko kataklizm mógł im odebrać awans do finału. Na Łazienkowskiej 3 nie było niespodzianki, Legia po bramkach Marka Saganowskiego pokonała Górali 2:0.
[ad=rectangle]
Legioniści mimo zaliczki z pierwszego spotkania nie zlekceważyli rywali i zagrali z pełnym zaangażowaniem. - Oczekuje się od nas w każdym meczu tego, żebyśmy dawali z siebie wszystko. Dlatego nie było innej opcji niż zwycięstwo w tym spotkaniu. Legia co roku ma dwa cele: mistrzostwo Polski i puchar. Myślę, że stoimy na dobrej pozycji, wiemy że jesteśmy bardzo dobrą drużyną - przyznał Michał Żyro.
Mistrzowie Polski swojego finałowego rywala poznają w czwartkowy wieczór. Wówczas w Poznaniu Lech zmierzy się z Błękitnymi Stargard Szczeciński. W pierwszym meczu tych drużyn lepsi okazali się II-ligowcy, którzy wygrali 3:1. - Nie jest ważne z kim będziemy grali, naszym celem jest zwycięstwo. Wolałbym grać ze słabszym przeciwnikiem. Błękitni grają w II lidze i to normalne, że chciałbym słabszego rywala. Lech musi wygrać przynajmniej 2:0. Z jednej strony jest to łatwe, bo to drużyna z ekstraklasy, ale też i trudne, bo teraz już każdy zespół potrafi się bronić - powiedział gracz warszawskiego zespołu.
Radović - NIKT by nie odmówił takiej oferty.
Żyro - każdy by wolał grać ze słabszym.