Czesław Michniewicz to już trzeci opiekun szczecinian w obecnym sezonie. Rozpoczynali rozgrywki pod wodzą Dariusza Wdowczyka, którego sternicy klubu odsunęli od zespołu pochopnie w październiku. Kibice nie mogli się pogodzić z taką decyzją i w ostatnich tygodniach angażowali się w rozwijanie profilu na Facebooku, "Szczecin prosi. Darku wróć". Powrót "Wdowca" był jednak od początku mało realny.
[ad=rectangle]
Od października do środy Portowców prowadził Jan Kocian. Słowak wyrobił sobie markę w Ruchu Chorzów, natomiast w Szczecinie stracił panowanie nad sytuacją. W 2015 roku wygrał ledwie raz, a jeszcze gorzej od wyników wygrała gra jego podopiecznych. Po porażce z Zawiszą Bydgoszcz zarząd Pogoni stracił cierpliwość i zwolnił Kociana. Razem z nim odeszli asystenci Dariusz Fornalak oraz Karol Michalski. Całe trio pożegnało się z byłymi już podopiecznymi w czwartek rano.
Na godzinę 15.00 zaplanowano trening z nowym sztabem pod dowództwem Czesława Michniewicza. "Polski Mourinho" to były bramkarz, który ma za sobą występy w ekstraklasie, Pucharze Polski, a nawet jeden w Pucharze UEFA. Zakończył karierę piłkarską w wieku 29 lat i z marszu został opiekunem rezerw Amiki Wronki. "Od początku wiedziałem, że chcę być trenerem. To była moja pasja" - przedstawia się na stronie internetowej Michniewicz.
Pierwszym, dużym wyzwaniem trenerskim była praca w Lechu Poznań, z którym zdobył Puchar oraz Superpuchar Polski. Życiowym sukcesem Michniewicza jest mistrzostwo kraju z Zagłębiem Lubin w sezonie 2006/07. Z Miedziowymi zawalczył o Ligę Mistrzów, ale przegrał w kwalifikacjach ze Steauą Bukareszt. Następnie pracował w Arce Gdynia, Widzewie Łódź, Jagiellonii Białystok i Polonii Warszawa.
Poprzednim pracodawcą Michniewicza było Podbeskidzie Bielsko-Biała. Przejął Górali w marcu 2013 roku z rąk Dariusza Kubickiego i potrafił wywalczyć z nimi sensacyjne utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie. Po letnich przygotowaniach nie było już tak dobrze. Drużyna Podbeskidzia wygrała ledwie raz i w październiku 2013 roku została przekazana z rąk Michniewicza w ręce Leszka Ojrzyńskiego.
Nowy trener Pogoni Szczecin czekał od tego czasu na nowego pracodawcę. Doczekał się po ponad rocznym odpoczynku. W Szczecinie ma zawalczyć o grupę mistrzowską i poprawić styl gry zespołu, który swoimi wyczynami zmniejszał frekwencję przy Twardowskiego. Asystentem został Marcin Węglewski, a pierwszym testem będzie mecz z Jagiellonią Białystok.
"Porażka jest gorsza od śmierci bo trzeba się po niej obudzić" - napisał swoje motto Michniewicz na stronie internetowej. Jest jednym z wciąż nielicznych trenerów, którzy posiadają konto na Twitterze. Prowadzi je i nie unika interakcji, a ostatnio powrócił do mediów społecznościowych po przerwie. Jako marzenie wskazuje zostanie selekcjonerem reprezentacji Polski.
{"id":"","title":""}