Podczas rozegranego w ubiegły weekend ligowego meczu z Fenerbahce Stambuł (1:5) 34-krotny reprezentant Polski został ściągnięty z boiska już w 30. minucie gry i prosto ze stadionu w Rize został przetransportowany do szpitala z podejrzeniem zawału serca. Ostatecznie okazało się, że przyczyną zasłabnięcia 31-latka były powikłania po grypie, a nie tak poważny problem kardiologiczny.
[ad=rectangle]
Obraniak w kończącym się tygodniu nie brał udziału w treningach z Rizesporu, bowiem poświęcił ostatnie dni na gruntowne badania, które przechodził w Turcji i we Francji. Dopiero w sobotę wróci do Rize.
- Przed meczem z Fenerbahce długo walczył z chorobą, ale bardzo chciał zagrać, ponieważ mówił, że za to dostaje pieniądze i kocha tę grę. Jest dobrym wzorem dla innych obcokrajowców, którzy grają w Turcji. Większość z nich to najemnicy, ale jego postawa jest inna. Uwielbiamy go - mówi trener Rizesporu Hikmet Karaman i dodaje: - W sobotę wróci do zespołu i być może zacznie już treningi z zespołem. Musimy być bardzo ostrożni.
