- Cieszymy się, że po serii remisów przyszło zwycięstwo. Gola chcieliśmy zdobyć jak najszybciej, ale udało się nam to dopiero w końcówce spotkania. Ciągle atakowaliśmy i to dało nam upragniony efekt. Moi zawodnicy starali się przez cały mecz, ale w niektórych sytuacjach brakowało nam jakości - komentował opiekun Arki Gdynia Grzegorz Niciński po wygranej 1:0 nad Flotą.
[ad=rectangle]
Pierwsza połowa nie przebiegała po myśli gospodarzy, ale po przerwie kibice mogli zobaczyć zupełnie inaczej grającą drużynę Arki. - W przerwie powiedzieliśmy sobie, że musimy wyjść wyżej ustawieni. Narzuciliśmy swoje tempo i zrealizowaliśmy swój cel. Jestem zadowolony z drużyny.
Gdynianie na sobotnie spotkanie mieli przygotowany specjalny plan. - Liczyłem na dobrą grę bokami, lecz to momentami nie wychodziło. Wiedzieliśmy, że Flota zagęści środek pola i tam będzie nam ciężko. Taktykę zawsze dobieramy pod konkretnego przeciwnika - zakończył Niciński.
- Strata gola w 90. minucie zawsze boli. Jesteśmy zespołem, który musi grać defensywnie, bo nie mam praktycznie żadnego napastnika. Udało nam się prawie do końca skutecznie bronić. W ofensywie zawsze liczymy na 1-2 akcję, a dzisiaj było blisko, bo trafiliśmy w słupek - mówił z kolei trener Floty Świnoujście Romuald Szukiełowicz.