Przed meczem ze Śląskiem Wrocław Piastunki wygrały w tym roku tylko jedno spotkanie (3:1 z PGE GKS-em Bełchatów). Dlatego też starcie z wrocławianami urastało w Gliwicach do bardzo wysokiej rangi. - Wiedzieliśmy jak bardzo jest to dla nas mecz. Oczywiście poprzednie również takie były, ale ze Śląskiem koniecznie musieliśmy wygrać, bo ostatnio układało się tak, a nie inaczej. Teraz w każdym meczu trzeba punktować. Oby udało się to również w najbliższe kolejce z Jagiellonią - powiedział Radosław Murawski, pomocnik Piasta Gliwice.
[ad=rectangle]
Podopieczni Radoslava Latala szczególnie dobrze zaprezentowali się w drugiej połowie sobotniego pojedynku. - Zagraliśmy najlepiej jak mogliśmy i można powiedzieć, że wydarliśmy to zwycięstwo. I właśnie o to nam chodziło, żeby w końcu "odpalić" i zgarnąć komplet punktów. Wiedzieliśmy, że Śląsk się nam nie podłoży czy my z łatwością będziemy dochodzić do sytuacji podbramkowych. Zrobiliśmy co w naszej mocy, a to dało nam dwie bramki i trzy punkty - cieszył się młodzieżowy reprezentant Polski.
Ogranie Śląska to jednak kropla w morzu potrzeb Piasta. Przy Okrzei chcą działać metodą małych kroczków. - Musimy się przede wszystkim skupić na tym, żeby z tyłu nic nie wpadało, a z przodu strzelać jak najwięcej. To jest najważniejsze, a jak uda się to zrealizować, to będzie dobrze - spuentował "Muraś".