Drutex-Bytovia Bytów przełamała fatalną passę

Drutex-Bytovia Bytów wiosną nie potrafiła strzelić ani jednego gola. Zmieniło się to dopiero w meczu z Dolcanem Ząbki. Fatalna passa została przerwana.

Przez sześć wiosennych meczów zawodnicy Druteksu-Bytovii Bytów nie potrafili znaleźć drogi do bramki rywala. W międzyczasie władze klubu zmieniły trenera. Na ławce trenerskiej pojawił się Tomasz Kafarski. W dwóch meczach pod jego wodzą drużyna nadal nie zdobyła jednak bramki.
[ad=rectangle]
W sobotę beniaminek grał z Dolcanem Ząbki. Po emocjonującym meczu Bytovia wygrała 3:2 i poprawiła swoją sytuację w tabeli. Szczególnie ważne dla zawodników z Bytowa jest to, że zdołali się oni przełamać. - W tym meczu było wszystko. Dużo bramek, emocji i sytuacji. Najważniejsze, że zaiskrzyło u nas jeśli chodzi o szczęście. W ostatniej akcji meczu nawet nie wiem kto wybijał piłkę z naszej linii bramkowej - komentował Kafarski.

- Teraz powinno być nam łatwiej. Zespół się odblokował. Widzieliśmy graczy, którzy wiedzą, o co grają. Wygraliśmy bardzo ważne spotkanie. Moi podopieczni pokazali, że zależy im na tym, żeby w Bytowie pozostała I liga.  

Co ciekawe Dariusz Dźwigała kolejny raz przegrał mecz z drużyną prowadzoną przez Tomasza Kafarskiego. - Nie mam szczęścia grać z trenerem Kafarski, bo przegrałem z nim jeszcze, gdy byłem w Arce. Zabrakło nam pewności w grze. Nie można się cofać tak jak my to zrobiliśmy. Takich meczów nie można przegrywać - komentował szkoleniowiec Dolcanu.

Komentarze (0)