Serie A: Juventus niczym wytrawny bokser, Lazio atakowało i poległo w hicie

Wicelider Serie A miał w Turynie dużą przewagę, ale przegrał z Juventusem różnicą dwóch goli. Zespół Massimiliano Allegriego wyprzedza Lazio Rzym już o 15 punktów.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
Massimiliano Allegri mając na względzie rewanżowy pojedynek z AS Monaco w Lidze Mistrzów, posadził wśród rezerwowych Stephana Lichtsteinera, Roberto Pereyrę oraz Alvaro Moratę. Lazio z kolei zagrało bez dwóch filarów: Stefana de Vrija i Marco Parolo, którzy leczą urazy, a Stefano Pioli zupełnie niespodziewanie pozostawił na ławce reprezentanta Włoch Antonio Candrevę.
Od pierwszego gwizdka zarysowała się przewaga Lazio, które przeszło do ataku pozycyjnego. Momentami Juventus był zamykany we własnym polu karnym, ale wystarczyła chwila nieuwagi gości, a Carlos Tevez dał prowadzenie gospodarzom. Argentyńczyk po podaniu głową Arturo Vidala uniknął spalonego i wygrał pojedynek z Federico Marchettim.

Lazio znów przystąpiło do ataków i wkrótce nadziało się na kontrę! Leonardo Bonucci zachował się niczym rasowy playmaker, przeprowadzając akcję i kończąc ją dokładnym strzałem z 17 metrów. Obrona gości została dwukrotnie rozmontowana i to wystarczyło Starej Damie do zwycięstwa. Wszystkie dalsze wysiłki rzymian okazały się bezskuteczne.

Po przerwie wiceliderzy również mieli przewagę i znów bili głową w mur, choć trzeba przyznać, że mistrza kraju kilka razy musiał ratować Gianluigi Buffon. Juventus z rzadka tylko uaktywniał się w ofensywie, ale przy odrobinie szczęścia podwyższyłby na 3:0, a przypomnijmy, że w takim stosunku wygrał jesienią na Stadio Olimpico.
Lazio dobrze zaprezentowało się w hicie, ale miało problemy ze szczelną obroną Juve Lazio dobrze zaprezentowało się w hicie, ale miało problemy ze szczelną obroną Juve
Jeśli AS Roma zwycięży w niedzielę u siebie z Atalantą Bergamo, powróci na drugie miejsce w tabeli i będzie tracić do Juventusu 13 punktów. Z kolei Bianconeri i Lazio zmierzą się w tym sezonie jeszcze raz - w finale Pucharu Włoch.

Do niespodzianki doszło w Genui, gdzie Sampdoria nie zdołała pokonać beniaminka z Ceseny, który ma bardzo małe szanse na utrzymanie. Drużyna Sinisy Mihajlovicia tym samym zmniejszyła nadzieje na finiszowanie przed SSC Napoli i uplasowanie się tuż poza podium. Paweł Wszołek całe zawody obserwował z ławki rezerwowych.

Wyniki sobotnich spotkań 31. kolejki Serie A:

Sampdoria Genua - AC Cesena 0:0

Juventus Turyn - Lazio Rzym 2:0 (2:0)
1:0 - Tevez 17'
2:0 - Bonucci 28'

Składy:

Juventus: Buffon - Barzagli, Bonucci, Chiellini, Padoin - Vidal (84' Sturaro), Pirlo (72' Pereyra), Marchisio, Evra - Tevez, Matri (58' Morata).

Lazio: Marchetti - Basta, Mauricio, Cana, Braafheid (46' Candreva) - Cataldi, Biglia, Lulić - Anderson, Klose (90+2' Ledesma), Mauri (66' Keita).

Czerwona kartka: Cataldi /89'/ (Lazio).

Żółte kartki: Evra, Marchisio, Chiellini (Juventus) oraz Mauricio, Lulić, Candreva, Cana (Lazio).

TABELA SERIE A ->>>

Paulo Dybala dogadany z Juventusem Turyn, Bianconeri oferują aż 32 mln euro

Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×