Koniec sezonu dla Antona Slobody

W meczu 28. kolejki T-Mobile Ekstraklasy pomiędzy Podbeskidziem Bielsko-Biała a Wisłą Kraków kontuzji nabawił się Anton Sloboda. Słowak ma pękniętą piątą kość śródstopia.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Obecny sezon jest niezwykle pechowy dla Antona Slobody. Słowak w rundzie jesiennej skręcił staw skokowy, a w trakcie przygotowań musiał przedwcześnie wyjechać z obozu w Turcji. 27-letni pomocnik pod koniec marca wrócił do treningów i 1 kwietnia zagrał już w półfinałowym meczu Pucharu Polski przeciwko Legii Warszawa.
Sloboda wystąpił również w dwóch ostatnich spotkaniach T-Mobile Ekstraklasy. W Łęcznej zagrał przez całą drugą połowę, a w starciu przeciwko Wiśle wybiegł w podstawowym składzie Górali. Na boisku 27-latek przebywał do 62. minuty, kiedy to zastąpił go Kristian Kolcak. Zmiana podyktowana była kontuzją słowackiego piłkarza. Pierwsze rokowania nie były optymistyczne. - Z Antonem się stało coś poważnego. To jest uraz piątej kości śródstopia, może być pęknięta i już go nie zobaczymy w tym sezonie i wszystko na to wskazuje. Oby nie była pęknięta, ale jak będzie, to niestety będzie jeszcze bardziej nerwowo - przyznał po meczu trener Leszek Ojrzyński.

Po badaniach w szpitalu potwierdzono, że Sloboda doznał pęknięcia piątej kości śródstopia i czeka go zabieg. Dla Podbeskidzia Bielsko-Biała to duża strata, gdyż Słowak najprawdopodobniej nie zagra już do końca sezonu. - Dla trenerów jest to komfort mając takiego zawodnika. Sloboda po krótkim okresie treningu od razu wyszedł w pierwszym składzie i na to liczyliśmy, że coś nam da. Kiedy schodził, to wygrywaliśmy 2:1. Szkoda, ale takie jest życie, że nie zawsze jest komfortowa sytuacja - powiedział szkoleniowiec Górali.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×