Krzysztof Ostrowski wraca do gry

W meczu z Lechią z dobrej strony pokazał się Krzysztof Ostrowski, który po dłuższej przerwie wrócił do podstawowego składu Śląska Wrocław. - Tylko można go chwalić za jego postawę - mówią w Śląsku.

Artur Długosz
Artur Długosz
Krzysztof Ostrowski spotkanie z Lechią Gdańsk może zaliczyć do udanych. "Ostry" do składu wrócił po długiej przerwie, popisał się asystą, a przy okazji zaprezentował się korzystnie w defensywie. - Krzysiek Ostrowski to jest z mojej perspektywy bardzo doświadczony piłkarz. Mówimy o braku rytmu w jego przypadku, ale tak naprawdę nikt nie mówi o tym, że zawodnik czasami ma zwyżkę bądź zniżkę formy. Krzysiek grał regularnie przez 90 minut w zespole rezerw. To była świadoma decyzja całego sztabu szkoleniowego - wyjaśnia Paweł Barylski.
- To zawodnik, którzy potrzebuje bardzo mocnego bodźca, żeby był w optymalnej dyspozycji. On musi ciężko trenować. Jak nie jest w rytmie meczowym, nie gra, jego parametry automatycznie spadają, bo nie ma takiego bodźca, który dla niego jest optymalny - dodaje drugi trener Śląska. "Ostry" za swój występ zebrał bardzo dobre recenzje. Chwalony jest przede wszystkim w samym klubie. - Grał w rezerwach jako jeden z nielicznych po 90 minut w krótkim odstępie czasu po to, aby zastosować taki bodziec uderzeniowy. Myślę, że nie będzie z nim żadnych problemów. Bardzo mądrze z punktu taktycznego zagrał w meczu z Lechią. Uważam, że na wielki plus można ocenić jego występ. Wykazał się wielką inteligencją. Na początku zabezpieczył to, co było w jego kwestii, czyli w grze obronnej, a później dołożył jeszcze aspekty ofensywne. Tylko można go chwalić za jego postawę. Widać, że to bardzo doświadczony piłkarz, który wie, jak się przygotować w takiej trudnej dla niego sytuacji - podsumował Barylski.
Czy Krzysztof Ostrowski powinien grać w podstawowym składzie Śląska Wrocław?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×