Borussia przyznaje się do transferowych błędów. "Nie wszystkie wzmocnienia wypaliły"

Dyrektor sportowy Borussii Dortmund przyznaje, że klub nie najlepiej zainwestował środki na transfery. Nie wyklucza, iż rozstania z nowymi nabytkami nastąpią już latem 2015 roku.

Na nowe nabytki w bieżącym sezonie Borussia Dortmund wydała aż 66,1 mln euro, pozyskując Ciro Immobile, Matthiasa Gintera, Adriana Ramosa, Shinjiego Kagawę (Japończyk został wykupiony po uprzednim wypożyczeniu) oraz Kevina Kampla. Żaden z wymienionych zawodników nie spełnia wszystkich oczekiwań i jedynie Kagawa może liczyć na regularną grę w podstawowym składzie.
[ad=rectangle]
- Nie sposób nie przyznać, że nie wszystkie wzmocnienia wypaliły. Nie każdy zawodnik spisuje się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Dlatego też po zakończeniu sezonu roszady kadrowe są nieuniknione, być może będzie ich więcej niż w minionych latach, jakkolwiek nie planujemy rewolucji - przekonuje Michael Zorc, który wspólnie z Hansem-Joachimem Watzke i Juergenem Kloppem podejmował decyzje w sprawie transferów.

- Zrobimy wszystko, aby jak najlepiej przygotować się do kolejnego sezonu i mogę zapewnić, że bez względu na to, które miejsce zajmiemy na koniec rozgrywek, jego powtórzenie nie będzie naszym celem na następny rok - tłumaczy dyrektor sportowy, przypominając, że BVB w najlepszym wypadku finiszuje na 5. pozycji w tabeli Bundesligi.

O ile Immobile czy Ramosa Borussia może chcieć się pozbyć, o tyle działacze woleliby zatrzymać Matsa Hummelsa i Ilkaya Gundogana. - Za Matsa nie otrzymaliśmy żadnej godnej uwagi oferty, natomiast w przypadku Ilkaya decyzja zapadnie w najbliższym czasie - przyznaje na łamach transfermarkt.de Zorc. Według mediów Gundogan zdecydował już, że nie przedłuży umowy z BVB i przeniesie się do Manchesteru United bądź Arsenalu Londyn.

#dziejesiewsporcie: bramkarz zdecydował o zwycięstwie

Źródło artykułu: