Premier League: Duży krok Hull do utrzymania, Liverpool nie robi nic, by uratować sezon!
Niespodzianka w zaległym meczu 33. kolejki Premier League! Hull City pokonało Liverpool FC 1:0. Obu drużynom przyświecają zupełnie inne cele, ale we wtorkowy wieczór w ogóle nie było tego widać.
Z upływem czasu przyjezdni wyglądali na coraz bardziej bezradnych. Brendan Rodgers zdjął z boiska bezbarwnego Mario Balotellego, posłał do boju choćby Rickiego Lamberta czy Lazara Markovicia, ale te roszady nic nie wniosły i Tygrysy zaskakująco łatwo utrzymały skromne prowadzenie do ostatniego gwizdka sędziego.
Wicemistrz Anglii może się już powoli żegnać z pierwszą czwórką. Na cztery kolejki przed końcem rozgrywek ma siedem punktów straty do Manchesteru United, a forma, jaką ostatnio prezentuje jest zatrważająca. Hull natomiast zajmuje 15. miejsce z przewagą czterech oczek nad strefą spadkową.
Hull City - Liverpool FC 1:0 (1:0)
1:0 - Michael Dawson 37'
Składy:
Hull City: Steve Harper - Ahmed Elmohamady, James Chester, Michael Dawson, Paul McShane, Robbie Brady, Jake Livermore, Tom Huddlestone, Stephen Quinn (84' Gaston Ramirez), Dame N'Doye (90' Liam Rosenior), Sone Aluko (86' Alex Bruce).
Liverpool FC: Simon Mignolet - Emre Can, Martin Skrtel, Dejan Lovren (76' Lazar Marković), Glen Johnson, Jordan Henderson, Joe Allen, Philippe Coutinho, Raheem Sterling, Mario Balotelli (65' Rickie Lambert), Jordon Ibe (65' Adam Lallana).
Żółte kartki: Jake Livermore, Gaston Ramirez (Hull City).
Sędzia: Lee Probert.
Widzów: 24 843.
->Klasyfikacja strzelców Premier League
#dziejesiewsporcie: szalona radość kolegów Boruca-
ZnawcaFootballu Zgłoś komentarz
miejscu. Dzieciaku zejdź na ziemię, Depay na 99% w United. Kto jeszcze przyjdzie do LFC Ronaldo? Messi? Robben? -
BKSIK Zgłoś komentarz
z nazwiskiem może być i Herr Klopp(s) :} -
SvR Zgłoś komentarz
umiejętności trenerskie jak i taktyczne zostały brutalnie zweryfikowane przez bardziej doświadczonych kolegów po fachu. -
SzadolCapone Zgłoś komentarz
tego zespolu jakosc.Dopoki Brendan nie pojmie, ze liczy sie jakosc a nie ilosc, do tego czasu Liverpool bedzie gral padake. -
MITCH Zgłoś komentarz
osiągnie, znów skompromituje drużynę na każdym froncie i dalej będzie opowiadał farmazony jak bajkopisarz, które fajnie cytuje się, szkoda, że tylko po grze drużyny nie widać tych "postępów", "progresów". Szkoleniowiec na poziomie średniaka i tam ciągnie za sobą Liverpool. Wydał 300mln a ktokolwiek przyjdzie na jego miejsce bądź jeśli sam zostanie musi - co najmniej - kupić: lewego obrońcę, prawego obrońcę, środkowego pomocnika, ofensywnego mieszającego i klasowego napastnika (bo tych brak, a najlepszy, który i tak poza ligą wiele nie znaczy wygląda na to, że może okazać się wiecznym rehabilitowanym). Nie wiem ile musi wydać BR żeby cokolwiek ruszyło w dobrym kierunku - pół miliarda? Na ławce siedzą gracze po 20 baniek a i tak nie potrafią odmienić losu spotkania. Nie sądziłem, że można mieć tak destrukcyjny wpływ na losy drużyny, miał farciarz szczęście z Suarezem w zeszłym sezonie i brakiem gry w Europie, wszyscy mieli mniej spotkań w płucach a Urugwajczyk czarował i napędzał drużynę bez tego byłaby kalka 1 i 3 sezony BR na Anfield czyli: średniactwo, blamaż, bezbarwność, wahania formy. Oby już niedługo nowe na Anflield, ale posprzątać tę stajnię Rodgersa to musi ktoś z głową na karku nie kolejny "żółtodziób" z Swansea. -
Apator Fan-RSKZ Zgłoś komentarz
Widać było kto jeszcze o coś walczy,a kto nie.Nic więcej do dodania nie mam. -
Znafca Zgłoś komentarz
Po odejsciu Suareza Liv stal sie ligowym sredniakiem.