Dariusz Wójtowicz w sobotę po meczu z Drutex-Bytovią Bytów poprosił władze o ocenę swojej pracy i poruszenie tematu ewentualnego odejścia z klubu. We wtorek zarząd Sandecji podjął decyzję o pozostawieniu 49-letniego szkoleniowca na stanowisku. Ta sprawa się wyjaśniła, ale należało też pomyśleć o przyszłości, bo sporej grupie piłkarzy wygasają umowy z dniem 30 czerwca tego roku.
[ad=rectangle]
Mowa aż o ośmiu zawodnikach. W tym gronie są Maciej Bębenek, Matej Nather, Łukasz Radliński, Kamil Słaby, Fabian Fałowski, Rudolf Urban, Cheikh Niane i Marcin Makuch. W środę prezes Andrzej Danek i dyrektor Paweł Cieślicki udali się do klubu na rozmowy. Pierwsze efekty powinny być widoczne najpóźniej w przyszłym tygodniu. - Uważam, że trzon drużyny musi zostać i potrzebujemy też wzmocnień - komentuje prezes Danek.
Fatalne wyniki i dopiero 14. pozycja w I-ligowej tabeli wpłynęły negatywnie na atmosferę w zespole, ale po ostatnich wydarzeniach pojawiło się światełko w tunelu. Po tym jak trener Wójtowicz uzależnił swoją przyszłość w klubie od decyzji zarządu, odbyło się też spotkanie zawodników, sztabu szkoleniowego i zarządu. W ten sposób udało się też wyjaśnić nieporozumienia. Jaki to przyniesie efekt? Pierwsza weryfikacja w niedzielę, gdy Sandecja Nowy Sącz zagra na wyjeździe z Pogonią Siedlce.