Osłabione Zagłębie wydarło punkt w Stalowej Woli - relacja z meczu Stal Stalowa Wola - Zagłębie Sosnowiec

Stal Stalowa Wola zremisowała na własnym boisku z Zagłębiem Sosnowiec 1:1. Goście od 13. minuty grali w osłabieniu, ale urwali punkt na trudnym terenie.

Spotkanie rozpoczęło się dość spokojnie. Gra toczyła się głównie w środku pola. W 11. minucie po raz pierwszy zrobiło się groźnie pod bramką gości. Z kontrą wyszedł Marcin Kowalski i odegrał w pole karne do Łukasza Sekulskiego, którego w ostatniej chwili uprzedził jeden z obrońców gości. Chwilę później napastnik Stalówki wychodził do prostopadłej piłki i przed polem karnym został sfaulowany przez Szymona Gąsińskiego. Arbiter Łukasz Szczech bez wahania pokazał bramkarzowi Zagłębia czerwona kartkę. Goście mimo osłabienia wcale nie zamierzali się bronić.
[ad=rectangle]
Stalowcy kontrolowali grę, ale nie potrafili przebić się przez szczelnie grający blok defensywny Zagłębia. W 28. minucie po zagraniu Sekulskiego Kamil Jakubowski mógł mieć dobrą okazję do zdobycia gola, ale został uprzedzony przez jednego ze stoperów ekipy z Sosnowca. Pięć minut później po główce Przemysława Stelmacha piłkę sprzed linii bramkowej wybili gracze Zagłębia.

W 38. minucie zielono-czarni dopięli swego. Chwilę wcześniej wprowadzony Tomasz Płonka wyskoczył najwyżej w polu karnym i strzałem głową dał prowadzenie gospodarzom. W końcówce Zagłębie mocniej zaatakowało i w doliczonym czasie gry Jakub Arak mógł doprowadzić do wyrównania, ale po uderzeniu głową piłka o pół metra minęła spojenie słupka z poprzeczką.

Tuż po przerwie Zagłębie wyrównało. Stalowcy myślami byli chyba jeszcze w szatni, bo Łukasz Matusiak ograł kilku z nich, wpadł w pole karne i strzałem w długi róg pokonał golkipera Stalówki. Po tym trafieniu Stalowcy zaczęli znów kontrolować sytuację na boisku, ale brakowało przede wszystkim dobrych sytuacji bramkowych. Próbowali uderzać z dystansu, czy szukać stałych fragmentów gry, ale czujny w bramce był Wojciech Fabisiak.

Stalowcy z biegiem czasu zamknęli rywali na własnej połowie, ale mimo wielu strzałów brakowało im szczęścia i precyzji. Wiele piłek przelatywało wysoko nad bramką. Zagłębie skupiało się głównie na obronie dostępu do własnej bramki a zielono-czarni co chwilę nękali obronę ekipy z Sosnowca szukając gola dającego ponowne prowadzenie. Gospodarzom nie udało się zdobyć upragnionej bramki, a w końcówce mogli jeszcze stracić nawet jedno oczko po minimalnie niecelnej główce Araka.

Stal Stalowa Wola - Zagłębie Sosnowiec 1:1 (1:0)
1:0 - Tomasz Płonka 38'
1:1 - Łukasz Matusiak 46'

Składy:

Stal Stalowa Wola: Tomasz Wietecha - Adrian Bartkiewicz, Michał Czarny, Michał Bogacz, Marcin Kowalski, Radosław Mikołajczak, Przemysław Stelmach, Michał Kachniarz (35' Tomasz Płonka), Mateusz Kantor (69' Dawid Kałat), Kamil Jakubowski, Łukasz Sekulski.

Zagłębie Sosnowiec: Szymon Gąsiński - Marcin Sierczyński, Krzysztof Markowski, Arkadiusz Koprucki, Jovan Ninković, Łukasz Matusiak, Sebastian Dudek (83' Łukasz Tumicz), Mateusz Wrzesień (68' Dawid Ryndak), Tomasz Szatan, Hubert Tylec (14' Wojciech Fabisiak), Jakub Arak (83' Konrad Zaradny).

Żółte kartki: Mateusz Kantor, Marcin Kowalski, Tomasz Płonka (Stal) oraz Mateusz Wrzesień, Tomasz Szatan, Arkadiusz Koprucki, Sebastian Dudek, Dawid Ryndak (Zagłębie).

Czerwona kartka: Szymon Gąsiński (Zagłębie) /13' - za faul poza polem karnym/.

Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa).

Widzów: 1100.

Komentarze (0)