Porażka w Leverkusen nie przejęła Pepa Guardioli. "W tym meczu chodziło o brak kontuzji"

Pep Guardiola przyznał, że wynik spotkania na BayArena nie miał dla Bayernu istotnego znaczenia. Katalończyk pomimo porażki był zadowolony z postawy swojej drużyny.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
W 31. kolejce Bundesligi Bawarczycy doznali trzeciej w tym sezonie ligowym porażki. Po przegranych z VfL Wolfsburg (1:4) oraz Borussią M'gladbach (0:2) ulegli na wyjeździe Bayerowi Leverkusen. Wynik nie sposób uznać za zaskoczenie, biorąc pod uwagę skład, w jakim wystąpili podopieczni Pepa Guardioli.
- To był wyrównany i zacięty pojedynek, w którym nie stworzyliśmy sobie zbyt wielu dogodnych sytuacji. Jest usatysfakcjonowany postawą drużyny i stylem, w jakim graliśmy. Młodzi zawodnicy poradzili sobie bardzo dobrze - przyznał trener, który skorzystał z usług m.in. Gianluki Gaudino, Mitchella Weisera, Rico Striedera, Lukasa Goertlera. - W tym meczu chodziło o to, by nikt nie doznał kontuzji. To najlepsza wiadomość, że nikogo nie straciliśmy - dodał Guardiola, który koncentruje się już na środowej batalii z FC Barceloną w półfinale Ligi Mistrzów. - W niedzielę zobaczymy, kto będzie do naszej dyspozycji na Camp Nou. Mamy jeszcze trzy dni na przygotowania - wyjaśnił Katalończyk, który szczególnie cieszył się z powrotu do gry Javiego Martineza.

Manuel Neuer po raz pierwszy od czasu przybycia do Bayernu Monachium został pokonany strzałem z rzutu wolnego. - Bardzo chciałem trafić przeciwko Neuerowi, ponieważ to dowodzi, że mam szanse przeciwko każdemu bramkarzowi świata - uśmiechał się Hakan Calhanoglu. - Najbardziej leżało nam na sercu, by uniknąć kolejnych kontuzji i to było najistotniejsze. A stracony gol z wolnego zawsze może się zdarzyć - skomentował golkiper.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×