Lech - Legia: Michał Żyro złamał nos. "To nie jest problem"

Michał Żyro występ w finale Pucharu Polski okupił złamanym nosem. Zawodnik Legii Warszawa urazu doznał podczas walki o piłkę z Barrym Douglasem. - W piłce nie jest to problem - przyznał Henning Berg.

Michał Żyro finał Pucharu Polski rozpoczął na ławce rezerwowych, ale jak po meczu przyznał szkoleniowiec Legia Warszawa, było to zamierzone działanie. Gracz Wojskowych miał wejść na boisko w trakcie spotkania. Stało się tak jeszcze w pierwszej połowie. W 37. minucie Żyro zastąpił Guilherme, który spisywał się poniżej oczekiwań.
[ad=rectangle]

Legia w pierwszej połowie była słabsza od Lecha, ale ta część meczu zakończyła się remisem 1:1. W drugiej połowie to Wojskowi byli dominującą stroną, a swoją formę potwierdził właśnie Żyro. Z jego dyspozycji zadowolony był trener zdobywców Pucharu Polski. - Ciężko było znaleźć odpowiednie proporcje by wybrać jedenastu zawodników. Plan był taki, by Michał wszedł w trakcie meczu z ławki i zagrał około 60 minut. Jestem dumny z jego postawy, ze wszystkich swoich zawodników - powiedział Henning Berg.

Żyro udział w finałowym pojedynku Pucharu Polski okupił złamanym nosem. W 88. minucie w walce o piłkę ostro potraktował go Barry Douglas. Za ten faul Szkot został upomniany drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką. Gracz Legii zakrwawiony opuścił boisko, a medal za zdobycie trofeum odbierał ze specjalnym opatrunkiem.

Jednak uraz ten nie oznacza, że czeka go przerwa w grze. Po meczu spokojny o stan zdrowia swojego podopiecznego był trener mistrzów Polski. - Michał Żyro nie jest kontuzjowany, ma po prostu złamany nos, ale z piłkarskiego punktu widzenia nie jest to problem - powiedział Berg. Przypomnijmy, że w finale Pucharu Polski Legia pokonała Lecha Poznań 2:1.

Barry Douglas o wyrzuceniu z boiska: nie rozumiem tego!

Źródło artykułu: