Takafumi Akahoshi wrócił i przepadł
Japończyk zapowiadał, że po powrocie jest gotowy na T-Mobile Ekstraklasę od zaraz. Do końca sezonu zasadniczego zagrał pełne spotkanie co najwyżej w rezerwach.
Tymczasem Akahoshi zaczął być zsyłany na mecze rezerw w III lidze. Zagrał w pełnym wymiarze w wygranych z Lechia II Gdańsk i Drawą Drawsko Pomorskie. - Tak Akahoshi, jak i drugi środkowy pomocnik, Michał Janota nie przepracowali na sto procent okresu przygotowań. Są gorzej przygotowani motorycznie, dłużej się regenerują i przez to są mniej aktywni w grze. Na pozycji "10" trzeba być aktywnym - tłumaczył Michniewicz.
Japończyk nie narzekał na konieczność rywalizowania w rezerwach, ale zostało mu coraz mniej czasu, by czymkolwiek zabłysnąć na wypożyczeniu do Pogoni Szczecin. Na razie są to wyjątkowo bezbarwne miesiące. Po awansie do grupy mistrzowskiej Michniewicz ma możliwość poeksperymentowania ze składem.
Pierwsza szansa przed Akahoshim może otworzyć się w sobotę. Portowcy podejmą w pierwszym meczu w ósemce Lechię Gdańsk. Pauzują za żółte kartki Maksymilian Rogalski, a za czerwoną Michał Janota. Powoduje to dwie luki w środku pola, z których jedną może teoretycznie załatać Japończyk. Inna sprawa, że na szansę czeka jeszcze młodziutki Michał Walski.