Sosnowiczanie przyznawali, że konfrontacja z wałbrzyszanami będzie dla nich trudna. - Górnik praktycznie zawsze był dla nas niewygodnym przeciwnikiem. Teraz walczy o życie. Cóż, spodziewamy się trudnego spotkania. Tak naprawdę każdy mecz będzie tak wyglądał, zostało sześć kolejek do końca. My wychodzimy w sobotę po zwycięstwo - zadeklarował przed rozpoczęciem meczu Tomasz Szatan, pomocnik klubu znad Brynicy.
[ad=rectangle]
Pojedynek rozpoczął się dla gospodarzy bardzo dobrze, wynik już w 9. minucie otworzył Jakub Arak, który strzałem głową wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Jovana Ninkovicia. W następnych minutach sosnowiczanie nadawali tempo grze, przeważając nad rywalami, raz po raz konstruując akcje. Przyniosło to oczekiwany skutek w 28. minucie. Wtedy to Tomasz Szatan ambitnie walcząc o piłkę posłał ją do Dawida Ryndaka, a ten zagrał do Huberta Tylca, który dopełniając formalności podwyższył wynik na 2:0.
Tylec określany jest z przymrużeniem oka maskotką Zagłębia - zawsze gdy zdobywa gola, jego zespół wygrywa spotkania. Kibice zgromadzeni na Stadionie Ludowym mieli nadzieję, że ta prawidłowość zostanie podtrzymana. Jednak z biegiem czasu piłkarze Górnika zaczęli napierać na bramkę rywali, jeszcze przed przerwą zdobywając kontaktowe trafienie. Rafał Figiel posłał piłkę w pole karne do Marcina Orłowskiego, który płaskim strzałem pokonał Wojciecha Fabisiaka.
Od początku drugiej połowy wałbrzyszanie grali agresywnie, lecz brakowało im dokładności w wykończeniu, ponadto dobrze zachowywała się sosnowiecka obrona. Gospodarze również nie ustawali w staraniach i wyprowadzili kilka ciekawych akcji, po których Arak dwukrotnie trafił obok bramki. W 72. minucie fatalny błąd przydarzył się defensorom Zagłębia, którzy zawinili przy golu Górnika na wagę remisu - ładną akcję wykończył Figiel, który celnie przymierzył z około 10 metrów.
W końcówce było emocjonująco, akcja przenosiła się z jednej połowy na drugą, obie drużyny do ostatniej sekundy walczyły o komplet punktów, lecz mecz zakończył się wynikiem 2:2.
Mimo że Zagłębie tylko zremisowało z Górnikiem, to zostało samodzielnym liderem II-ligowej tabeli, porażki doznał bowiem Rozwój Katowice. Jednak strata dwóch punktów w starciu z wałbrzyszanami może okazać się kluczowa w końcowym rozrachunku w kontekście walki o awans do I ligi.
Zagłębie Sosnowiec - Górnik Wałbrzych 2:2 (2:1)
1:0 - Jakub Arak 9'
2:0 - Hubert Tylec 28'
2:1 - Marcin Orłowski 44'
2:2 - Rafał Figiel 72'
Składy:
Zagłębie Sosnowiec: Wojciech Fabisiak - Marcin Sierczyński, Arkadiusz Koprucki, Krzysztof Markowski, Jovan Ninković, Dawid Ryndak (75' Łukasz Tumicz), Łukasz Matusiak, Sebastian Dudek, Tomasz Szatan (69' Przemysław Mizgała), Hubert Tylec (60' Mateusz Wrzesień), Jakub Arak.
Górnik Wałbrzych: Łeonid Musin - Dariusz Michalak, Bartosz Tyktor, Przemysław Cichocki, Michał Oświęcimka, Tomasz Wepa, Dominik Bronisławski, Rafał Figiel, Mateusz Sawicki (60' Dominik Radziemski), Damian Lenkiewicz (68' Kamil Śmiałowski), Marcin Orłowski (86' Marcin Folc).
Żółte kartki: Tyktor, Orłowski, Figiel (Górnik).
Sędzia: Marcin Szrek (Kielce)