Juergen Klopp 15 kwietnia poinformował, że opuszcza Borussię Dortmund po zakończeniu sezonu i od tego czasu jego drużyna pokonała 3:0 z SC Paderborn, 2:0 Eintracht Frankfurt oraz w sobotę 2:0 Herthę Berlin, a ponadto zremisowała z TSG 1899 Hoffenheim 1:1 i awansowała do finału Pucharu Niemiec po niespodziewanym triumfie na Allianz Arena z Bayernem Monachium (1:1, k. 2:0).
[ad=rectangle]
- Może powinien zrezygnować wcześniej? Gdybym wiedział, że drużyna osiągnie taką formę, podałbym się do dymisji już na początku sezonu! - przyznał pół-żartem, pół-serio Klopp po pokonaniu berlińczyków. - Jestem zadowolony z wyniku, ale przede wszystkim z postawy drużyny. Strzeliliśmy dwa ładne gole i wyprowadziliśmy wiele obiecujących akcji - stwierdził.
- Wszystko dobrze się układa, a z siódmego miejsca w tabeli możemy być bardzo zadowoleni, uwzględniając to, jak nisko plasowaliśmy się w pewnym fragmencie sezonu. Pozycję wyjściową przed finiszem mamy niezłą - ocenił Klopp, któremu pozostały dwa spotkania z VfL Wolfsburg oraz ostatni mecz na Signal-Iduna Park - z Werderem Brema.
Jest de facto pewne, że jeśli BVB pokona bremeńczyków w 34. kolejce u siebie, utrzyma 7. lokatę i zagra w Lidze Europy. Borussii zagraża jeszcze Hoffenheim, jednak ma w perspektywie wyjazdowe starcie z Bayerem Leverkusen. Co więcej, Werder za tydzień zmierzy się z wiceliderem z Moenchengladbach i nie będzie faworytem, toteż prawdopodobne jest, iż drużynie Kloppa do szczęścia wystarczy remis z drużyną Viktora Skripnika. Z drugiej strony wciąż realne jest uplasowanie się przez ustępujących wicemistrzów na 5. albo 6. lokacie.