Primera Division: Sevilla bez szans na podium! Całe spotkanie Krychowiaka

East News
East News

Sevilla sezon 2014/2015 zakończy na 4 albo 5 miejscu w tabeli. Andaluzyjczycy jedynie zremisowali na wyjeździe z Celtą Vigo. Niezwykle ważne zwycięstwo odniosła za to Malaga.

Hitem niedzieli miało być spotkanie pomiędzy Celtą Vigo i Sevillą. W obu zespołach z powodu kartek i kontuzji zabrakło kilku czołowych graczy - gospodarzy nie mogli wspomóc m.in. czołowi strzelcy, Nolito oraz Joaquin Larrivey, z kolei w Andaluzji musiał pozostać Jose Antonio Reyes. Dodatkowo trener Sevilli zdecydował się na kilka zmian i w podstawowym składzie znaleźli się chociażby Diogo Figueiras, Iago Aspas, Denis Suarez oraz Kevin Gameiro. Od pierwszego gwizdka ponownie zagrał również Grzegorz Krychowiak.

[ad=rectangle]

Mecz kapitalnie rozpoczął się dla gości, a już w 8 minucie, po akcji na linii  Aspas - Gameiro, piłkę w siatce umieścił francuski napastnik. Gospodarze mieli optyczną przewagę, jednak znacznie groźniej atakowali rywale, a sam Gameiro jeszcze przed przerwą mógł skompletować hat-tricka. Dodatkowo w słupek po uderzeniu głową trafił Alejandro Arribas.

Sevilla grała na pół gwizdka, co zemściło się niecały kwadrans po przerwie. Sędzia podjął bardzo kontrowersyjną decyzję i uznał, że Arribas we własnym polu karnym sfaulował bez piłki Charles'a. Do futbolówki ustawionej na "wapnie" podszedł Santi Mina i pewnie zaliczył swoje 7. trafienie w sezonie. Zespół gości wzmocnili Carlos Bacca, Aleix Vidal oraz Vitolo, jednak niespodziewanie to gospodarze złapali wiatr w żagle i lepiej prezentowali się na Balaidos. Ostatecznie, mimo okazji z obu stron, wynik już się nie zmienił i zespoły podzieliły się punktami.

Sevilla ma 3 punkty straty do Valencii i straciła jakiekolwiek nadzieje na zakończenie sezonu na podium, z kolei Celta ma 47 oczek i wciąż walczy o grę w Lidze Europejskiej.

Krychowiak zagrał cały mecz, wykonywał swoje defensywne zadania, lecz w ofensywie był niewidoczny. Dodatkowo zobaczył 12. żółtą kartkę w tym sezonie.

Od 15 marca na zwycięstwo czekała Malaga! Andaluzyjczycy w kolejnych 8 spotkaniach ani razu nie zdobyli kompletu oczek, a fatalną passę przełamali w wyjazdowej konfrontacji z lokalnym rywalem - Almerią. Gospodarze na początku meczu pokazali się z lepszej strony, ale zabrakło im szczęścia. Na dodatek w 23. minucie po zagraniu Nordina Amrabata piłkę do własnej siatki skierował... były gracz Malagi, Jose Manuel Casado. Jeszcze przed przerwą do wyrównania doprowadził Thomas Partey, ale ostatnie słowo należało do graczy Javiera Gracii. W pole karne dośrodkował Amrabat, a zwycięskiego gola zdobył Javi Guerra.

Dzięki zwycięstwu, Malaga wskoczyła na 7 miejsce, które może zagwarantować grę w Lidze Europejskiej (w przypadku wygranej FC Barcelony nad Athletic Bilbao w Pucharze Króla). Oprócz Andaluzyjczyków, na tę lokatę mają jednak chrapkę jeszcze 4 drużyny!

Tymczasem Almeria zgromadziła 32 punkty, ale wciąż nie wie, czy nie dostanie kary 3 oczek za nieprawidłowości przy transferze. Decyzja ma zostać podjęta dopiero przed ostatnią kolejką Primera Division.

UD Almeria - Malaga CF 1:2 (1:1)
0:1 - Casado (sam.) 23'
1:1 - Thomas 31'
1:2 - Javi Guerra 69'

Celta Vigo - Sevilla FC 1:1 (0:1)
0:1 - Gameiro 8'
1:1 - Santi Mina (k.) 58'

Składy:

Celta Vigo: Sergio Alvarez - Sergi Gomez, Fontas, Costas, Jonny - Augusto Fernandez, Krohn-Dehli, Pablo Hernandez (83' Madinda) - Orellana, Charles (75' Bongonda), Santi Mina.

Sevilla FC: Sergio Rico - Coke, Arribas, Kołodziejczak, Navarro - Figueiras (68' Aleix Vidal), Krychowiak, Iborra, Denis Suarez (74' Vitolo) - Iago Aspas (71' Bacca), Gameiro.

Żółte kartki: Augusto Fernandez, Santi Mina, Costas (Celta) oraz Coke, Arribas, Sergio Rico, Arribas, Krychowiak (Sevilla).

Sędzia: Velasco Carballo.

Komentarze (2)
avatar
Matt Biker
11.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Olać podium. Tam są zawsze Barca, Real i od niedawna Atletico. Fajnie by było zobaczyć Sevillę w LM w nagrodę za to, ze zawsze dają z siebie wszystko w tych słabszych rozgrywkach europejskich. 
avatar
kawasaki14
11.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie mam nic do Valencii, ale fajnie by było zobaczyć kolejnego Polaka-kozaka na boiskach LM, a tak to już będzie z tym ciężko.