Na kolejkę przed końcem sezonu 2014/2015 Luis Enrique sięgnął po mistrzostwo Hiszpanii. To jego pierwsze trofeum w roli szkoleniowca, a jako piłkarz sięgnął wcześniej 3-krotnie po tytuł najlepszej ekipy w Primera Division - raz z Realem Madryt i 2-krotnie z FC Barceloną.
[ad=rectangle]
- Zespół zasłużył na to zwycięstwo. Pamiętam o każdym, kto budował tę ekipę w tym sezonie, a także o naszych fanach. Teraz czas na świętowanie. Liga to suma wielu miesięcy. Podobał mi się nasz wczorajszy występ, wygraliśmy na terenie, który jest praktycznie nie zdobycia - zachwalał swój zespół Enrique. Przypomnijmy, że w ramach 37. kolejki Duma Katalonii pokonała na wyjeździe poprzedniego mistrza - Atletico Madryt, które w tym sezonie zajmie trzecią lokatę.
Przed Barcą została do rozegrania jedna ligowa kolejka, a także finały Pucharu Króla i Ligi Mistrzów: - Preferuję samotną i spokojną radość. Czy to początek nowego cyklu? Mam nadzieję, że tak, chociaż do końca tego nie wiem. Pozostały nam 3 mecze, w tym 2 finały. Musimy wznieść się na wyżyny, aby zdobyć te tytuły. Przed nami 2 dni odpoczynku, a w środę powracamy do treningów, aby przygotować się do meczu o Puchar Króla.
Na początku 2015 roku Barca przeżywała mały kryzys, a w mediach pojawiały się doniesienia na temat zgrzytu na linii Enrique - Lionel Messi. Jeden z nich miał po sezonie opuścić Camp Nou. - Jeśli prowadzisz wielki klub, musisz być przygotowany na takie doniesienia. Jeśli coś nie idzie po myśli, zlinczują cię. Tak to wszystko funkcjonuje i dla mnie to logiczna kolej rzeczy. O swojej przyszłości nie będę mówić dopóki sezon się nie zakończy - zapewnił trener.
Swoje zdanie na temat dalszej pracy Enrique wyraził prezes Josep Bartomeu: - Ma z nami kontrakt, koniec tematu. Skupiamy się teraz na rozgrywkach, w których wciąż gramy. W przyszłym sezonie wyzwania będą inne.
Przed trwającym sezonem Enrique podpisał umowę do czerwca 2016 roku.