Trzy miesiące Podbeskidzie czekało na wyjazdowe zwycięstwo. "Potencjał w drużynie jest nie mały"

Dokładnie 14 lutego po raz ostatni Podbeskidzie Bielsko-Biała triumfowało na wyjeździe, a miało to miejsce w Bełchatowie. Pod wodzą nowego trenera zespół przełamał złą passę w tym samym mieście.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik
Podbeskidzie Bielsko-Biała było bliskie występów w grupie mistrzowskiej, ale ostatecznie słabsza dyspozycja przeszkodziła w osiągnięciu obranego celu. Górale zostali sklasyfikowani na 9. miejscu, a forma pozwalała mieć obawy czy drużyna ta nie będzie musiała się bronić przed spadkiem.
Po raz ostatni Podbeskidzie na wyjeździe triumfowało 14 lutego w Bełchatowie, kiedy rozgrywki wznowiono po dwumiesięcznej przerwie. Podopieczni Dariusz Kubicki musieli wrócić w to samo miejsce, by znów poczuć smak zwycięstwa poza własnym boiskiem. Choć i na wygraną za trzy punkty bielszczanie musieli czekać prawie dwa miesiące.

Sobotnia potyczka od początku ułożyła się po myśli gości, szybko zdobyli pierwszą bramkę i grali dobrze w defensywie, nie pozwalając gospodarzom na odrobienie strat. - Szkoda, że nie możemy się długo cieszyć z tego zwycięstwa, bo już we wtorek gramy kolejny spotkanie. Jest jeszcze wiele do poprawienia w naszej grze przed tym meczem, ale dziś cieszy mnie zwycięstwo - mówił po wygranej szkoleniowiec Górali.

- Drużyna długo czekała na wygraną na wyjeździe i to, że dziś ta sztuka się udała na pewno wpłynie pozytywnie na zespół. To powinno dać nam dużo wiary i w kolejnych spotkaniach zaprocentować, bo potencjał w mojej drużynie jest nie mały. Życzę również powodzenia zespołowi Bełchatowa w następnych spotkaniach - powiedział Kubicki.

Podbeskidzie zmierzy się 19 maja z Ruchem Chorzów, początek meczu zaplanowano na godz. 18:00.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×