KGHM Zagłębie Lubin od dłuższego czasu lideruje na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy. Gracze Piotra Stokowca w środę grali w Gdyni, gdzie kilka kolejek wcześniej punkty straciła Wisła Płock, która również walczy o awans. Ostatecznie Miedziowi na Pomorzu wygrali 1:0, bo kontrowersyjnym rzucie karnym.
[ad=rectangle]
- Przede wszystkim chciałem pogratulować moim zawodnikom i podziękować gospodarzom, którzy razem z nami stworzyli fajne widowisko. To był chyba najtrudniejszy wyjazd w tej rundzie. Sytuacji było sporo, jednak tylko jedna zakończyła się zdobyciem bramki - stwierdził na pomeczowej konferencji prasowej Stokowiec.
Zagłębie dzięki wygranej utrzymało przewagę czterech punktów nad drugą Termalicą. - To był na pewno ważniejszy dla nas mecz i przede wszystkim cięższy. My mamy do zrealizowania konkretny cel.
- Jesteśmy blisko, a zarazem daleko awansu. Liczy się dla nas każde spotkanie. Jeszcze w niej nie jesteśmy i musimy o tym pamiętać. Jesteśmy przygotowani do tego, że będziemy walczyć nawet do ostatniej kolejki. Dobra seria jest wynikiem naszej ciężkiej pracy. Mecze wygrywa się tym, jak się w ciągu tygodnia trenuje. Zdecydowanie za wcześniej jest, aby robić podsumowanie
- zakończył Stokowiec.
W następnej kolejce Zagłębie zagra z Widzewem Łódź. Podopieczni Wojciecha Stawowego nie mają już praktycznie szans na utrzymanie. Miedziowi będą zdecydowanym faworytem tego spotkania i kolejne zwycięstwo znacznie ich przybliży do powrotu na salony.