Kibice Górnika Zabrze doskonale wiedzą jak ważnym zawodnikiem śląskiej drużyny jest Roman Gergel. Słowacki prawoskrzydłowy był bohaterem Trójkolorowych w meczu z Pogonią Szczecin, w którym strzelił bramkę i zaliczył asystę. Przez portal SportoweFakty.pl został nawet wybrany najlepszym zawodnikiem 32. kolejki T-Mobile Ekstraklasy.
[ad=rectangle]
Przeciwko Lechii Gdańsk pomocnik Górnika już tak nie błyszczał, ale wiele wynikało z faktu, że zabrzańska drużyna grała w znacznie bardziej defensywnym ustawieniu, co ograniczało Gergelowi pola do popisu.
- Nie był to nasz najlepszy mecz. Lechia miała jakieś swoje sytuacje, z których jedną wykorzystała. Niestety my nie umieliśmy odpowiedzieć trafieniem, w konsekwencji przegraliśmy mecz. Remis byłby w mojej ocenie sprawiedliwszym wynikiem, ale taka jest piłka. Musimy tych punktów szukać w kolejnych spotkaniach - wskazuje zawodnik drużyny z Roosevelta.
Słowak meczu z drużyną z Trójmiasta nie dokończył, bo w konsekwencji dwóch żółtych kartek - w doliczonym czasie gry - musiał opuścić boisko. Dla zawodnika były to czwarte i piąte "żółtko" w tym sezonie, w konsekwencji nie zagra on w najbliższym meczu ze Śląskiem Wrocław.
Sam piłkarz z decyzją sędziego Bartosza Frankowskiego odnośnie czerwonej kartki zgadza się połowicznie. - Myślę, że pierwszej żółtej kartki być nie musiało. To była walka bark w bark, takich pojedynków na boisku jest dużo. Sędzia zdecydował, że pokaże za to kartkę i tak też uczynił. Druga była już słuszna i z tym nie dyskutuję - ucina gracz 14-krotnych mistrzów Polski.
Gergel jest w tym sezonie jednym z najlepszych i najbardziej efektywnych piłkarzy Górnika Zabrze. W 32. występach na boiskach T-Mobile Ekstraklasy strzelił sześć bramek i zaliczył trzy asysty.