Michał Stasiak: Zabrakło szczęścia, bo byliśmy lepszym zespołem

GKS Tychy zremisował z Chrobrym Głogów 1:1. Dla Ślązaków nie był to korzystny wynik. - Zabrakło troszeczkę szczęścia - przyznał Michał Stasiak, który wzmocnił GKS tydzień temu.

Zespołem, który najbardziej skorzystał na wycofaniu się z rozgrywek Floty Świnoujście jest GKS Tychy. Ślązacy przesunęli się na 15. miejsce w tabeli i wiele wskazuje na to, że do końca sezonu utrzymają się na tej pozycji. Wówczas Trójkolorowi o utrzymanie w I lidze walczyliby w barażu z czwartym zespołem II ligi. GKS pozyskał również byłego zawodnika świnoujskiego klubu, który z miejsca zyskał zaufanie trenera Tomasza Hajty.
[ad=rectangle]

Mowa o Michale Stasiaku, który do GKS-u Tychy dołączył przed meczem 30. kolejki, w którym rywalem Ślązaków było KGHM Zagłębie Lubin- Sytuacja zrobiła się dość dziwna, bo Flota Świnoujście wycofała się z rozgrywek. Skorzystałem z okazji, by grać w Tychach i zrobić wszystko, by GKS został w I lidze. Taką rolę mi powierzono i robię wszystko, by spełnić zadania powierzone przez trenera - przyznał doświadczony obrońca.

Zarówno w starciu z lubinianami, jak i potyczce przeciwko Chrobremu Głogów Stasiak był pewnym punktem defensywy GKS-u Tychy. Jednak mimo wzmocnienia linii defensywnej tyszanie dopisali do swojego dorobku tylko punkt. O ile porażka w Lubinie nie była zaskoczeniem, o tyle w starciu z głogowianami Trójkolorowi liczyli na zdobycie kompletu punktów.

Mimo przewagi, jaką tyszanie mieli w drugiej połowie, pojedynek zakończył się podziałem punktów. - Kiedy się walczy o utrzymanie, to grając u siebie trzeba takie mecze zwyciężać. Robiliśmy wszystko, by to spotkanie wygrać. Zabrakło troszeczkę szczęścia, bo myślę, że w przekroju całego spotkania byliśmy zespołem lepszym. Szczególnie w drugiej połowie, gdzie stworzyliśmy sobie kilka dobrych sytuacji. Kiedy się nie wykorzystuje sytuacji, to się meczu nie wygrywa - ocenił Stasiak.

Komentarze (0)