Robert Lewandowski przed 34. serią gier zajmuje trzecią pozycję w klasyfikacji strzelców wespół z Basem Dostem z VfL Wolfsburg. Polak i Holender zdobyli po 16 bramek, podczas gdy lider Alexander Meier trafił 19-krotnie, a Arjen Robben 17 razy wpisał się na listę strzelców.
[ad=rectangle]
W sobotę Meier i Robben nie pojawią się na murawie, tymczasem "Lewy" będzie rywalizował z FSV Mainz. Zespół Martina Schmidta gra już tylko o prestiż i możliwe, że okaże się łatwym łupem dla Bawarczyków, którzy chcą zrehabilitować się za ostatnie niepowodzenia i udanie zakończyć sezon.
[i]
- Postaramy się pomóc "Lewemu" w wywalczeniu tytułu króla strzelców. To możliwe, że jeśli otrzymamy rzut karny, strzelał będzie właśnie on[/i] - przyznał podczas przedmeczowej konferencji Pep Guardiola i zapowiedział, że jego drużyna na pewno nie odpuści: - Zamierzamy tym występem sprawić, iż nasi kibice będą mieli dobry dzień.
Katalończyk odniósł się także do krytyki, jaka spadła na jego zespół po porażce z SC Freiburg. - Ludzie mówią w Niemczech zdecydowanie za dużo, a powinni okazać szacunek mistrzowi kraju. Poza tym Freiburg rozegrał dobre zawody i zastanawiam się, dlaczego nikt tego nie dostrzega - stwierdził.
- Dobiegający końca sezon jest dla nas udany. Oczywiście chcieliśmy potrójnej korony, ale nie zawsze można po nią sięgnąć. Najważniejsze jest wygranie Bundesligi, a w Lidze Mistrzów dotarliśmy aż do półfinału. Przyznaję przy tym, że nie uniknęliśmy błędów i przyjmuję krytykę - podsumował Guardiola.