W rundzie zasadniczej - w pożegnalnej potyczce Mariusza Rumaka - Kolejorz zwyciężył na PGE Arenie 2:1. Jeśli teraz powtórzy ten wynik, utrzyma pozycję lidera po 34. kolejce.
Trener Maciej Skorża ma jednak za sobą więcej wizyt w Gdańsku i nie każdą wspomina szczęśliwie. - W 2012 roku - będąc jeszcze trenerem Legii - straciłem tam szansę na mistrzostwo Polski i to cały czas we mnie siedzi. Mam też jednak inne, lepsze wspomnienia. Kiedyś prowadzona przeze mnie Wisła pokonała Lechię 4:2 i to spotkanie otworzyło nam drogę do tytułu - przyznał.
[ad=rectangle]
Opiekun poznaniaków nie ukrywa, że liczy na powtórkę tego drugiego scenariusza. - Mam nadzieję, że w niedzielę wieczorem będziemy w podobnych nastrojach jak wtedy, gdy prowadziłem Białą Gwiazdę - przyznał z uśmiechem.
Lech ostatnio poprawił grę na wyjazdach i ma za sobą dwa zwycięstwa z rzędu - z Podbeskidziem Bielsko-Biała (2:0) oraz Legią Warszawa (2:1). - Chcielibyśmy tę passę kontynuować, zresztą innego scenariusza pod uwagę nie bierzemy. Jest też sporo optymizmu w zespole, a wynika on z tego co pokazaliśmy przeciwko Śląskowi Wrocław. Pewnych błędów w nieskończoność powielać nie będziemy. Pojedynek z Jagiellonią nam nie wyszedł, ale w środę było już znacznie lepiej i chcemy, by tak samo wyglądała nasza gra w Gdańsku - oznajmił Skorża.