Remis w walce o awans - relacja z meczu Rozwój Katowice - Raków Częstochowa

W arcyciekawym starciu 32. kolejki nie zabrakło emocji, a także groźnych ataków. Po konfrontacji w Katowicach obie drużyny mogą odczuwać niedosyt, gdyż pojedynek zakończył się podziałem punktów.

Spotkanie w Katowicach było bardzo ważne dla układu tabeli po 32. kolejce, jego wynik decydował o tym, kto będzie liderem II ligi. Przed rozpoczęciem pojedynku na pierwszym miejscu plasowało się Zagłębie Sosnowiec, które zachowałoby swoją pozycję tylko w przypadku remisu na stadionie Rozwoju.
[ad=rectangle]
Obie drużyny mocno rozpoczęły konfrontację, ale lepiej z wyprowadzaniem ataków radzili sobie goście, którzy w 29. minucie otworzyli wynik meczu. Wtedy to z rzutu rożnego dośrodkowywał Łukasz Buczkowski, a piłkę głową do bramki z około pięciu metrów skierował Artur Pląskowski. Gospodarze próbowali od razu odpowiedzieć częstochowianom, lecz niedokładnie zagrał Tomasz Wróbel. Natomiast w 32. minucie mogło być już 0:2, ale Wojciech Okińczyc znalazł się na pozycji spalonej.

Choć w pierwszej połowie więcej sytuacji bramkowych wykreowali piłkarze Rakowa, to gospodarze mogli zdobyć gola do szatni, gdyż w końcówce wyprowadzili dwie bardzo groźne akcje. Najpierw w 41. minucie piłkę w pole karne wrzucił Wróbel, a strzał oddał Łukasz Kopczyk. Z kolei minutę później z piątego metra piłkę głową uderzył Wróbel. W obu tych sytuacjach świetnymi interwencjami popisał się Mateusz Kos.

Wraz z początkiem drugiej połowy na murawie pojawił się Filip Kozłowski, który aktywnie walczył o piłkę i dążył do zdobycia bramki. Po kwadransie gry zarysowała się przewaga katowiczan, w 64. minucie na piątym metrze z piłką minął się Kozłowski. Jednak groźne akcje wyprowadzali również częstochowianie, ale z uderzeniem Wojciecha Reimana poradził sobie Bartosz Soliński. W 80. minucie stały fragment gry wykorzystali piłkarze Rozwoju, do piłki ustawionej na 20 metrze podszedł Łukasz Winiarczyk, który fenomenalnym strzałem doprowadził do remisu.

Do końca spotkania nie zabrakło stuprocentowych i zarazem niewykorzystanych okazji. Kos wybronił między innymi mocne uderzenie Wróbla, a w 89. minucie Przemysław Bella uderzył ponad poprzeczką. Raków również miał swoje sytuacje, chociażby obok słupka uderzył Robert Brzęczek.

Rozwój Katowice - Raków Częstochowa 1:1 (0:1)
0:1 - Artur Pląskowski (29')
1:1 - Łukasz Winiarczyk (80')

Składy:

Rozwój Katowice: Bartosz Soliński - Damian Mielnik, Łukasz Kopczyk, Przemysław Gałecki, Łukasz Winiarczyk, Szymon Kapias (59' Sebastian Gielza), Damian Gacki (35' Przemysław Bella), Robert Tkocz, Patryk Kun, Tomasz Wróbel, Adam Żak (46' Filip Kozłowski).

Raków Częstochowa: Mateusz Kos - Wojciech Reiman, Daniel Da Silva, Peter Hoferica (52' Łukasz Góra), Błażej Radler, Wojciech Okińczyc (89' Kamil Wojtyra), Łukasz Buczkowski, Adam Waszkiewicz, Przemysław Mońka (59' Robert Brzęczek), Artur Pląskowski (82' Adrian Kural), Joshua Balogun.

Żółte kartki: Gielza (Rozwój) oraz Radler, Buczkowski (Raków).

Sędzia: Łukasz Szczech (Kobyłka).

Źródło artykułu: