Odkąd w sztabie szkoleniowym Zagłębia Sosnowiec doszło do zmian, drużyna spisuje się bardzo dobrze, runda wiosenna jest w jej wykonaniu o wiele lepsza od jesiennej. Obecnie sosnowiczanie są niepokonani od dwunastu meczów. Jednak nad Brynicą martwi fakt, że zespół nie umie przełamać serii remisów.
[ad=rectangle]
- Piąta kolejka - piąty remis. Jedyny pozytyw jest taki, że zagraliśmy na zero z tyłu - przyznał Robert Stanek po tym jak jego podopieczni w ostatniej kolejce zremisowali bezbramkowo ze Zniczem Pruszków.
Zagłębiacy mocno rozpoczęli konfrontację z pruszkowianami, chociażby w 18. minucie, Grzegorz Fonfara dośrodkował z prawej strony, a Jakub Arak z około 5 metrów uderzył tuż nad poprzeczką. Jednak w całej połowie brakowało im skutecznego wykończenia wyprowadzanych ataków. Z kolei po przerwie sytuacja uległa zmianie.
- W pierwszej połowie stwarzaliśmy sytuacje do strzelenia bramki. Dobrą okazję miał Jakub Arak czy Grzegorz Fonfara. Natomiast w drugiej połowie kompletnie nic nie zrobiliśmy w ofensywie. Trzeba się cieszyć z tego, że zachowaliśmy czyste konto - podkreślił Stanek.
Odkąd tercet Robert Stanek - Artur Derbin - Tomasz Łuczywek przejęli drużynę odrobili dziewięć punktów straty do lidera. - Mamy jeszcze dwa mecze i dalej walczymy - zaznaczył sosnowiecki szkoleniowiec.
Po 32 kolejkach Zagłębiacy utrzymują fotel lidera II ligi. Mają na koncie 54 punkty, a od siódmych w tabeli Błękitnych Stargard Szczeciński dzielą ich zaledwie dwa "oczka". W najbliższą niedzielę 31 maja sosnowiczanie zmierzą się na wyjeździe z Kotwicą Kołobrzeg, natomiast sezon zakończą meczem przed własną publicznością z Puszczą Niepołomice (7 czerwca, 16:00).