Tajemniczy Grzegorz Kuświk: Lech? Jagiellonia? Są różne sygnały

- Lech? Jagiellonia? Są różne sygnały - mówi [tag=3887]Grzegorz Kuświk[/tag], który ma na koncie już 14 bramek w T-ME, a 1 lipca stanie się wolnym zawodnikiem, przez co jest łakomym kąskiem na rynku transferowym.

W meczu 36. serii T-ME Ruch Chorzów przegrał z Cracovią 0:1, ale mimo porażki na kolejkę przed końcem sezonu jest już pewny utrzymania w lidze. - Odetchnęliśmy z ulgą. Choć przegraliśmy, to utrzymaliśmy się w ekstraklasie, bo pomogły nam inne drużyny. Nie znaliśmy wyników innych spotkań i dopiero po końcowym gwizdku dowiedziałem się, że były one dla nas dobre - mówi napastnik Niebieskich Grzegorz Kuświk.
[ad=rectangle]

- W Krakowie jednak chcieliśmy grać o pełną pulę i to chyba było widać na boisku. W piątek chcielibyśmy się godnie. W pierwszej połowie graliśmy słabiej niż w drugiej, kiedy trochę się ocknęliśmy, ale i tak brakowało nam precyzji w końcowych fazach akcji. Ale teraz to już jest nieważne - najważniejsze jest utrzymanie. Pozostaje w piątek godnie pożegnać się z kibicami i za chwilę trzeba myśleć o kolejnym sezonie - dodaje 28-letni snajper.

Ale czy Kuświk myśli o kolejnym sezonie w barwach Ruchu? Jego umowa z 14-krotnym mistrzem Polski wygasa 30 czerwca, a autor ligowych 14 bramek w bieżącym sezonie jest łakomym kąskiem na rynku transferowym. Jego nazwisko pada między innymi w kontekście przenosin do Lecha Poznań czy Jagiellonii Białystok.

- Na dziś - i mówię zupełnie szczerze - nie wiem, co się ze mną stanie. Ani w Chorzowie, ani w innym klubie nie mam jeszcze nic podpisanego i spokojnie czekam na rozwój sytuacji. Lech? Jagiellonia? Są różne sygnały, ale jeszcze nie wiem, czy pójdę w lewo, czy w prawo, więc nie chcę opowiadać bajek. Kierunek zagraniczny? Interesuje mnie każdy klub, w którym będę mile widziany - mówi Kuświk.

Komentarze (0)