Legia Warszawa nie potrafiła strzelić bramki Lechii Gdańsk, co mocno skomplikowało sytuację aktualnego mistrza Polski. - Jestem zawiedziony tym, że nie wygraliśmy. W drugiej połowie byliśmy lepsi, mieliśmy więcej szans na zdobycie bramki i normalnie taki mecz powinniśmy wygrać. W pierwszej części spotkania nie graliśmy najlepiej w ofensywie. Lechia stworzyła na nas presję, jednak dobrze spisała się nasza obrona - powiedział Henning Berg.
[ad=rectangle]
Norweg nie ukrywał zaskoczenia, że piłkarze Lechii cieszyli się po tym remisie, gdyż stracili nawet teoretyczne szanse na europejskie puchary. - Nie rozumiem czemu gospodarze byli zadowoleni po meczu. Jakby wygrali, mogliby grać w europejskich pucharach. Może bardziej się cieszyli z tego, że skomplikowała się nasza sytuacja w walce o mistrzostwo - zastanawiał się szkoleniowiec.
Trener Legii stwierdził, że kolejny rywal Lecha Poznań w jego ocenie nie zagrał fair. - Szkoda, że Górnik nie stworzył sobie szans na zwycięstwo z Lechem. Według mnie rywalizacja o mistrzostwo Polski nie jest prawdziwa. W zabrzańskim klubie nie zagrało wielu podstawowych zawodników, zamiast nich na boisko wyszły dzieci. Dziwię się, że na tym poziomie takie rzeczy się mogą dziać - stwierdził.
Aby Legia zdobyła mistrzostwo, musi wygrać ostatni mecz i liczyć na porażkę Lecha z Wisłą. - Mam nadzieję, że w ostatnim spotkaniu Wisła Kraków zagra w swoim najmocniejszym zestawieniu, by rywalizacja była sprawiedliwa. Chciałbym, by kwestia mistrzostwa Polski zakończyła się sprawiedliwie. Jak się gra dziećmi jak Śląsk, czy Górnik, to trudno myśleć o wyprzedzeniu Lecha na koniec sezonu. Wiem, że ekipie z Poznania wystarczy tylko punkt i to ona jest faworytem do mistrzostwa - grzmiał Henning Berg.
Na początku sezonu sam Berg rotował składem. - Oczywiście - każdy może trener może wystawiać taki skład jaki chce, ale gdy roszady są teraz, trudno dyskutować która drużyna jest najlepsza w lidze. Jestem zaskoczony, że nie ma żadnej dyskusji o tym, czy rywalizacja o mistrzostwo Polski jest sprawiedliwa. Jak daje się młodzieży szanse w kluczowych meczach o mistrzostwo, to wypacza to wyniki rywalizacji. Jeśli w Anglii klub by tak postąpił, zostałby za to ukarany. My w trakcie sezonu robiliśmy dużo zmian, ale to było spowodowane tym, że mamy szeroki skład i rywalizowaliśmy na kilku frontach. Obok młodzieży wchodzili starsi zawodnicy. Z Wisłą mieliśmy cztery zmiany i wygraliśmy. Do następnej kolejki cztery dni i każdy może się spokojnie zregenerować. Według mnie to nie czas, by dawać szanse dzieciom - zakończył trener Wojskowych.