Kompromitująca porażka Górnika Zabrze. Józef Dankowski: Biorę to na siebie

Górnik Zabrze przegrał przed własną publicznością z Lechem Poznań aż 1:6. To trzecia w tym sezonie wysoka porażka zabrzan na Stadionie im. Ernesta Pohla.

Górnik Zabrze świetnie rozpoczął mecz z Lechem Poznań. W 4. minucie świetnym strzałem Macieja Gostomskiego pokonał Konrad Nowak. Było to jednak wszystko, na co w środę było stać piłkarzy zabrzańskiego klubu. W porównaniu do graczy Kolejorza byli oni bezradni niczym dzieci we mgle. Poznaniacy z łatwością wymieniali kolejne podania, a gospodarze nie byli w stanie przejąć piłki.
[ad=rectangle]

Już po 20 minutach Lech prowadził w Zabrzu 3:1. Gole zdobyli Szymon Pawłowski oraz Kasper Hamalainen, który dwukrotnie pokonał Grzegorza Kasprzika. Przed przerwą bramkę strzelił Zaur Sadajew, a w drugiej części gry dwa razy sposób na pokonanie golkipera Górnika znalazł Darko Jevtić. Nic zatem dziwnego, że gospodarze murawę opuszczali ze spuszczonymi głowami.

Rozmowny nie był trener Górnika. - Przegraliśmy 1:6, porażkę biorę na siebie. Nie tak to miało wyglądać. Nic nie będę rozwijał. Po prostu trzeba to zobaczyć na spokojnie. Mogę dodać tylko tyle, że zaczęliśmy dobrze, a skończyliśmy bardzo źle - przyznał wyraźnie zasmucony Józef Dankowski.

Nie była to jednak pierwsza w tym sezonie tak wysoka porażka Górnika Zabrze przed własną publicznością. 19 października 2014 roku zabrzanie przegrali 0:5 z Wisłą Kraków, a 5 grudnia 4:0 przy Roosvelta wygrała Legia Warszawa. Cztery bramki zabrzanom strzeliło również Podbeskidzie Bielsko-Biała w meczu 1/8 Pucharu Polski, który zakończył się wynikiem 4:2 na korzyść Górali.

Komentarze (0)