Jagiellonia Białystok nie była przed sezonem faworytem do czołowych miejsc. Była co najwyżej jednym z kandydatów. Michał Probierz wykonał dużą pracę ze swoimi podopiecznymi i mieli nawet szanse na mistrzostwo. Po ostatniej kolejce białostoczanie musieli o nim zapomnieć, ale wciąż tracą tylko punkt do drugiej w tabeli Legii Warszawa. Jeżeli sami wygrają, a Wojskowi potkną się w starciu z Górnikiem Zabrze - wyprzedzą rywala, z którym mają rachunki do wyrównania.
[ad=rectangle]
- Chcemy zrobić wszystko, by zostać wicemistrzem. Wierzę, że tego dokonamy. Moim zdaniem ostatnia kolejka powinna decydować o tym kto zajmie pierwsze miejsce: Lech czy Jagiellonia, ale nie chcę znowu wracać do przeszłości. Dla mnie i tak jesteśmy mistrzami, bo mieliśmy tyle przeciwności losu, że powinniśmy mieć nad resztą 4-5 punktów przewagi - powiedział trener Probierz.
Ostatnio szkoleniowiec musi trochę tasować piłkarzami w składzie. Grać nie mogą Baran, Wasiluk, Pawłowski, Mystkowski, a ostatnio urazu nabawił się Michał Pazdan. Nie gra z innego powodu Mateusz Piątkowski. Absencje nie przeszkodziły Jadze wygrać pewnie 3:1 z Pogonią Szczecin. Była to pierwsza wiktoria przy Twardowskiego od 1991 roku. Na dodatek w pełni zasłużona, ponieważ drużyna górowała nad przeciwnikiem w każdym aspekcie rzemiosła.
W niedzielę w Białymstoku zagra Lechia Gdańsk. Ekipa o dużym potencjale nie wykorzystała go w pełni. Uplasuje się na piątym albo szóstym miejscu w tabeli, czyli nie zagra w europejskich pucharach, o których marzyła. Realizację marzeń trzeba odłożyć co najmniej o rok. W środku tygodnia Lechiści zremisowali 0:0 z Legią Warszawa po wyrównanym meczu.
Szyki gdańszczanom mieszają kontuzje. Na koniec sezonu rozsypała się głównie linia obronna, w której nie mogą grać z powodu kontuzji choćby Grzegorz Wojtkowiak, Jakub Wawrzyniak oraz Gerson. Pod znakiem zapytania stoi występ Sebastiana Mili. W tej sytuacji trener Jerzy Brzęczek będzie musiał mocno pokombinować ze składem. Na szczęście jego drużyna może zagrać na luzie, ponieważ nie ma w niedzielę wiele do przegrania.
- Fajnie, że tak się ułożyło, że gramy ostatni mecz z Jagiellonią. Szkoda, że pozostało nam powalczyć o trzy punkty i po to, by dobrze się zaprezentować. Na pewno chcemy potwierdzić, że spisujemy się dobrze i mam swój styl gry. Lechia może się podobać. Na pewno czeka nas w Białymstoku dobre widowisko przy oby pełnym stadionie - podsumował Maciej Makuszewski, pomocnik Lechii z przeszłością w Jadze.
Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk / nd. 07.06.2015 godz. 18.00
Przewidywane składy:
Jagiellonia: Drągowski - Modelski, Tarasovs, Pazdan, Straus - Frankowski, Gajos, Romanczuk, Dzalamidze, Mackiewicz - Tuszyński.
Lechia: Budziłek - Rudnilson, Janicki, Borysiuk, Leković - Makuszewski, Vranjes, Łukasik, Buksa, Nazario - Colak.
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Zamów relację z meczu Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk
Wyślij SMS o treści PILKA.LECHIA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk
Wyślij SMS o treści PILKA.LECHIA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT
Jagiellonii gratuluje świetnego wyniku w tym sez Czytaj całość