Przed ostatnią kolejką I-ligowej rywalizacji było wiadome, że Olimpia Grudziądz uplasuje się na czwartej pozycji w tabeli, a Widzew Łódź spadnie do niższej klasy rozgrywkowej. Ostatecznie mecz tych obu drużyn zakończył się remisem 1:1.
[ad=rectangle]
- Uważam, że w pierwszej połowie całkowicie zniwelowaliśmy atuty Widzewa i mieliśmy przygotowany plan na grę, którą Widzew się szczyci i imponuje, bo jest to gra bardzo widowiskowa. My dominowaliśmy i mieliśmy praktycznie trzy stuprocentowe sytuacje, w których powinniśmy dwa razy napocząć Widzew i kontrolować mecz - skomentował Jacek Paszulewicz.
Po pierwszej połowie Olimpia z Widzewem jednak przegrywała. Po zmianie stron gospodarze doprowadzili do remisu. - Praktycznie do końca wszyscy walczyli o zwycięstwo, bo druga połowa to już otwarta gra Widzewa, szczególnie po stracie bramki. Myślę, że tak jak zapowiadałem przed meczem, że będzie to ciekawe widowisko, pomimo upału i końca sezonu, szczególnie w drugiej połowie takie ono było - z dużą ilością sytuacji - zaznaczył trener.
Jacek Paszulewicz pochwalił także swoich zawodników. - Widać było, że chłopcy, mimo że wielu skreśliło ich już racji z wieku - z racji tego, że być może odejdą z Olimpii, bo nie jest do końca znana polityka jaka będzie u nas w klubie, pokazali ząb. Chwała im za to - podsumował szkoleniowiec.