Bramkarz Lecha: Legii zabrakło pewności siebie
Nerwy do samego końca przeżywali piłkarze Lecha, ale udało im się zrealizować cel i sięgnęli po tytuł. W czym byli lepsi od Legii? Maciej Gostomski wymienił kilka różnic.
Szymon Mierzyński
Po wyjazdowym łatwym zwycięstwie z Górnikiem Zabrze (6:1), ostatni mecz w sezonie z Wisłą Kraków nie był dla Kolejorza "spacerkiem". - Krakowianie nie mieli żadnej presji i to było widać. Przyjechali do Poznania na fajny mecz, przy komplecie publiczności i grali na pełnym luzie. Nasza sytuacja była dokładnie odwrotna i to trochę blokowało - przyznał Maciej Gostomski.Niedzielny pojedynek miał różne fazy. Na początku Kolejorz uzyskał ogromną przewagę, później do głosu dochodziła Biała Gwiazda, by za jakiś czas znów oddać pole gospodarzom. - Nam ten pojedynek nie szedł tak jakbyśmy chcieli. Nie strzeliliśmy gola, nie potrafiliśmy wykorzystać sytuacji, które się pojawiły i tak naprawdę nic się nie układało po naszej myśli. Jednak sztuką jest osiągnąć cel właśnie w takim spotkaniu i my to zrobiliśmy - zaznaczył golkiper poznaniaków.
W czym Lech był lepszy od Legii i jaki czynnik w największym stopniu zdecydował o mistrzostwie dla ekipy ze stolicy Wielkopolski? - Sądzę, że u nas determinacja była na wyższym poziomie. Otoczka, zaangażowanie kibiców, nasza pewność siebie - to wszystko odegrało istotną rolę. Pragnienie tytułu w Poznaniu było niesamowite i czuliśmy to na każdym kroku. Wiedzieliśmy też, że Legia nie jest w najwyższej dyspozycji i jej tej pewności siebie brakuje - zakończył Gostomski.
Emocje nie opadły. Berg: ciężko to znieść