Bramkarz Lecha: Legii zabrakło pewności siebie

Nerwy do samego końca przeżywali piłkarze Lecha, ale udało im się zrealizować cel i sięgnęli po tytuł. W czym byli lepsi od Legii? Maciej Gostomski wymienił kilka różnic.

Po wyjazdowym łatwym zwycięstwie z Górnikiem Zabrze (6:1), ostatni mecz w sezonie z Wisłą Kraków nie był dla Kolejorza "spacerkiem". - Krakowianie nie mieli żadnej presji i to było widać. Przyjechali do Poznania na fajny mecz, przy komplecie publiczności i grali na pełnym luzie. Nasza sytuacja była dokładnie odwrotna i to trochę blokowało - przyznał Maciej Gostomski.

Niedzielny pojedynek miał różne fazy. Na początku Kolejorz uzyskał ogromną przewagę, później do głosu dochodziła Biała Gwiazda, by za jakiś czas znów oddać pole gospodarzom. - Nam ten pojedynek nie szedł tak jakbyśmy chcieli. Nie strzeliliśmy gola, nie potrafiliśmy wykorzystać sytuacji, które się pojawiły i tak naprawdę nic się nie układało po naszej myśli. Jednak sztuką jest osiągnąć cel właśnie w takim spotkaniu i my to zrobiliśmy - zaznaczył golkiper poznaniaków.
[ad=rectangle]
Było kilka momentów, w których Wisła atakowała bardzo niebezpiecznie, a trybuny drżały o wynik. - Ja też czułem to zagrożenie. Granica była naprawdę cienka i każdy zdawał sobie z tego sprawę. To jednak nie było pierwsza taka sytuacja w obecnym sezonie. O ile wcześniej zdarzało nam się tracić gole w końcówce, to tym razem wytrzymaliśmy psychicznie. Mieliśmy trochę szczęścia, ale też warto podkreślić kilka świetnych interwencji Tomka Kędziory, który ratował nam tyłki. Wszyscy jedziemy na tym samym wózku, raz pomagam ja, innym razem ktoś inny. Tak właśnie wygląda prawdziwy zespół - dodał Gostomski.

W czym Lech był lepszy od Legii i jaki czynnik w największym stopniu zdecydował o mistrzostwie dla ekipy ze stolicy Wielkopolski? - Sądzę, że u nas determinacja była na wyższym poziomie. Otoczka, zaangażowanie kibiców, nasza pewność siebie - to wszystko odegrało istotną rolę. Pragnienie tytułu w Poznaniu było niesamowite i czuliśmy to na każdym kroku. Wiedzieliśmy też, że Legia nie jest w najwyższej dyspozycji i jej tej pewności siebie brakuje - zakończył Gostomski.

Emocje nie opadły. Berg: ciężko to znieść

Źródło artykułu: