Jeszcze sporo pracy przed drużyną Marcina Dorny

Reprezentacja Polski do lat 20 musiała uznać wyższość rywali zza południowej granicy. Słowacja wygrała towarzyski mecz 1:0. Przy odrobinie szczęścia mogło zakończyć się podziałem punktów.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan
Pavel Hapal, selekcjoner reprezentacji Słowacji do lat 21 miał powody do radości po końcowym gwizdku, ale potrafił docenić klasę rywala. - To był dla nas trudny mecz, bo polska drużyna fajnie się broniła. Przez pierwsze piętnaście minut nasi rywale byli lepsi, ale potem to my zaczęliśmy kontrolować grę i dużo utrzymywaliśmy się przy piłce. Chcieliśmy stwarzać więcej sytuacji, co nie było łatwe. Koniec końców strzeliliśmy bramkę, do tego trafiliśmy w poprzeczkę. Był to fajny mecz. Polska potrafiła wygrać 2:1 z Niemcami i tym razem nie grali źle. Mieli w swoich szeregach silnych i agresywnie grających zawodników - zauważył były trener Zagłębia Lubin.
Kurtuazyjnie wypowiadał się również selekcjoner naszej młodzieżówki. - Graliśmy z bardzo wymagającym przeciwnikiem, osiągającym ostatnio dobre wyniki. Jesteśmy zawiedzeni rezultatem końcowym, ale można też wyciągnąć trochę pozytywów. Oczywiście cały czas pamiętamy o tym, że pewne elementy są do poprawy i nad tym ciągle pracujemy. Współpracujemy krótko, ale widać, że poszczególne elementy idą do góry. Weryfikacja na podstawie wiodącej drużyny w Europie sprawia, że wiemy nad czym pracować - powiedział trener Marcin Dorna.

Polakom brakowało przede wszystkim skuteczności. Najlepszym przykładem była akcja z doliczonego czasu gry II połowy. Marcin Cebula wyłożył jak na tacy piłkę Mariuszowi Stępińskiemu, a ten z bliska strzelił nad poprzeczką. - To była kwintesencja całego meczu. Wysoki odbiór piłki i kolejna doskonała sytuacja, której nie udało się wykorzystać. Oczywiście będziemy nad tym pracować - zapewnił selekcjoner.

U-20: Minimalna porażka Orłów Dorny - relacja z meczu Polska - Słowacja

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×