Jamajka debiutuje na Copa America. Będzie chłopcem do bicia?
"Reggae Boyz" marzą o ćwierćfinale, ale trafili do trudnej grupy. Muszą znaleźć sposób na Urugwaj i Argentynę. - Nie mamy Messiego czy Neymara, ale mamy dobry zespół - przekonuje Winfried Schaefer.
Rodacy Usaina Bolta wciąż żyją występem piłkarskiej reprezentacji na mundialu we... Francji, w 1998 roku. Zespół prowadzony przez Brazylijczyka Rene Simoesa debiutował na największej futbolowej imprezie. Po dwóch meczach - 1:3 z Chorwacją i 0:5 z Argentyną - stracił szanse na wyjście z grupy, na otarcie łez pokonał 2:1 Japonię.
Rozpamiętywanie przeszłości nie podoba się Winfriedowi Schaeferowi. Niemiecki trener prowadzi kadrę Jamajki od lipca 2013 r. - Oczywiście tamto wspomnienie jest wciąż świeże i ludzie nadal o tym mówią. Musimy jednak zmienić mentalność. W futbolu 17 lat to bardzo dużo. Dlatego pracujemy nad tym, żeby podarować Jamajczykom nowe wspomnienia - podkreśla jedyny europejski trener na Copa America 2015.W "grupie śmierci"
W maju ubiegłego roku organizatorzy potwierdzili 12-osobowy skład turnieju w Chile. Dokooptowano Meksyk, wysłano także zaproszenia do Japonii i Chin, ale te zrezygnowały. To miejsce wypełniła właśnie Jamajka.
Debiutanci od początku mieli "pod górkę". Los ich nie oszczędzał. Trafili do grupy B, nazywanej "grupą śmierci". Zagrają kolejno z: Urugwajem (w sobotę, o godz. 21:00 polskiego czasu), Paragwajem i Argentyną. - Wiem, że to będzie ekstremalne wyzwanie, ale my, Jamajczycy, zwykle gramy najlepiej wtedy, gdy jesteśmy w beznadziejnej sytuacji, pod ścianą - mówił Horace Burrell, szef jamajskiej federacji piłkarskiej.
Jamajka - według ekspertów - ma być przysłowiowym chłopcem do bicia. Paradoksalnie, ten status cieszy trenera Schaefera. - Nie ma nikogo, kto nie kocha outsiderów, mnie nie wyłączając. Lubię odgrywać tę rolę - podkreślił.
Sugerując się rankingiem FIFA, Jamajki - obecnie 65. drużyny świata (dla porównania: grupowy rywal, Paragwaj, jest 85.) - lekceważyć nikt nie powinien. Chłopcy Schaefera nie przegrali meczu od października ub. roku, w tym czasie zwyciężyli w Pucharze Karaibów (w finale po rzutach karnych z Trynidadem i Tobago), a w marcu pokonali w spotkaniach towarzyskich Wenezuelę (2:1) i Kubę (3:0).
Z drugiej strony, zespół nie mierzył się w ostatnim czasie z żadnymi silnymi rywalami. Ostatni taki test wypadł... wręcz dramatycznie. W czerwcu ub. roku "Reggae Boyz" zostali rozbici przez Francję aż 0:8.