- W pierwszej połowie byłem dobrze pobudzony, jak to się mówi. Dobrze mi się grało. Po przerwie było trochę gorzej. Na pewno zirytowały mnie te sytuacje, które nie wpadły - czy moje, czy po moich podaniach. Najważniejsze jest zwycięstwo drużyny - mówił po meczu z Gruzją Kamil Grosicki, piłkarz reprezentacja Polski. W pierwszej połowie potyczki "Grosik" był jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym zawodnikiem Biało-Czerwonych.
[ad=rectangle]
O ile w pierwszej połowie bramki na Stadionie Narodowym w Warszawie nie padły, to po zmianie stron piłkarze Adama Nawałki czterokrotnie pokonali golkipera Gruzinów. - Fajnie, ze strzeliliśmy bramkę ze stałego fragmentu gry, który ćwiczyliśmy na treningach. Widać, że cały czas uczymy się, rozwijamy. To wszystko idzie do przodu - skomentował Grosicki.
- Zdobywamy trzy bardzo ważne punkty. To było bardzo ważne spotkanie dla nas. Mimo tego, że wygraliśmy je 4:0, to spotkanie było bardzo ciężkie. Trzeba się cieszyć, że potrafiliśmy taki mecz wygrać. Mieliśmy trochę szczęścia i chwała "Lewemu", że zamknął mecz - dodał.
Grosicki zbyt miło nie będzie wspominał pierwszego spotkania z Gruzją. Wtedy to piłkarz nabawił się ciężkiej kontuzji. Teraz wrócił już jednak do gry. - Wróciłem po ciężkiej kontuzji, więc tych meczów nie zagrałem dużo. Zostało jeszcze jedno spotkanie sparingowe, potem trzy tygodnie urlopu i następnie trzeba wracać do ciężkiej pracy, jeszcze odbudować lepiej formę fizyczną, pracować nad skutecznością i będzie dobrze - podsumował Kamil Grosicki.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)