- "Ryba", który nominalnie jest lewym pomocnikiem, zagrał jako lewy obrońca. Myślę, że zaprezentowali się z Michałem Pazdanem naprawdę bardzo fajnie i przyczynili się do zwycięstwa - mówił po meczu z Gruzją Łukasz Fabiański, bramkarz reprezentacji Polski mając na myśli występ Michała Pazdana i Macieja Rybusa.
[ad=rectangle]
Jak sam Rybus zapatruje się na swoją nową pozycję w drużynie narodowej? Piłkarz często podłączał się akcji ofensywnych Biało-Czerwonych. - Taka jest rola lewego obrońcy. To, co trener ode mnie oczekiwał, to robiłem. Była to dla mnie nowość w kadrze i myślę, że wywiązałem się z tego zadania dobrze. Czy mogę się na tej pozycji zadomowić na dłużej? To już nie do mnie pytanie, a do trenera. Jeżeli będzie potrzebował, to oczywiście jak najbardziej - skomentował sam główny zainteresowany.
Piłkarze Adama Nawałki od pierwszego gwizdka arbitra śmiało ruszyli do ataku. Gole padły jednak dopiero po przerwie. - Zawsze przed meczem sobie jakąś tam strategię obieramy i taki był plan, żeby od początku ruszyć do przodu, stwarzać sytuacje. 20 minut tak to wyglądało, że tych goli mogliśmy ze trzy strzelić. Do przerwy było 0:0, ale na drugą część spotkania wyszliśmy bardziej tacy naładowani i zasłużyliśmy na zwycięstwo - powiedział Rybus.
- Wynik pokazuje, że jak napoczniemy Gruzinów, to oni mogą mentalnie paść. Tak to się stało. Strzeliliśmy jedną, później drugą, trzecią i czwartą bramkę, i było po meczu - dodał.
Na tę chwilę Polacy są liderem swojej grupy eliminacji do Euro 2016. Przed nimi jednak jeszcze cztery mecze. - Mamy jeszcze parę spotkań. Zrobiliśmy teraz swoje, też wydaje mi się, że wynik w Irlandii jest dobry dla nas. Jedziemy teraz dalej - podsumował Rybus.