Aż trzech klasowych bramkarzy w Borussii. Weidenfeller nie chce się poddawać

Dortmundczycy pozyskali Romana Burkiego, a Roman Weidenfeller nie pali się do zmiany barw klubowych. Trener Thomas Tuchel póki co nie przejmuje się kłopotem bogactwa między słupkami.

W pierwszym półroczu 2015 roku Juergen Klopp stawiał na Romana Weidenfellera albo na Mitchella Langeraka. Australijczyk udowodnił, że posiada spore umiejętności i wygrał rywalizację z reprezentantem Niemiec o miejsce w jedenastce w finale Pucharu Niemiec.
[ad=rectangle]
Pozyskując za 3,5 mln euro Romana Burkiego z SC Freiburg, działacze sądzili, że Weidenfeller zdecyduje się zmienić klub. Tymczasem 35-latek stwierdził, iż ma ważny kontrakt do 30 czerwca 2016 roku i nigdzie się nie wybiera. - Zamierzam wypełnić tę umowę - zapowiada doświadczony bramkarz.

Na kogo postawi Thomas Tuchel, a kto nie zmieści się nawet w meczowej "18"? - Decydując się na transfer do Borussii, Burki zdawał sobie sprawę z konkurencji. Nie obiecywaliśmy mu regularnej gry. Jeśli chodzi o Langeraka, to ostatnio radził sobie bardzo dobrze i łatwo się nie podda - przyznaje nowy trener BVB.

Czy trener wiąże przyszłość z Weidenfellerem? - Musimy zobaczyć, jak będzie akceptował nową dla siebie sytuację. Zamierzamy szczerze porozmawiać i znaleźć odpowiednie rozwiązanie - tłumaczy Tuchel, dając do zrozumienia, że zasugeruje najstarszemu z bramkarzy zmianę barw.

Wciąż aktualny może okazać się temat transferu Weidenfellera do Bayernu Monachium. Mistrzowie kraju żegnają się właśnie z Pepe Reiną i muszą pozyskać nowy numer 2.

Wszystko, co potrafi Ronaldo, Lewandowski może zrobić lepiej

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: