FC Parma upadła już w marcu, ale działający w imieniu klubu kuratorzy liczyli, że uda się znaleźć inwestorów chętnych do nabycia udziałów i uratowania klubu przed piłkarskim niebytem. Obniżono zadłużenie Gialloblu, zaoferowano atrakcyjną cenę (22,5 mln euro), lecz mimo to zainteresowani się nie pojawili.
[ad=rectangle]
Ponieważ upłynął już termin składania ofert, upadek klubu ze Stadio Ennio Tardini został przesądzony i zespół - jako nowy byt prawny - rozpocznie sezon 2015/2016 w amatorskiej Serie D zamiast w Serie B po spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej. - Ten klub i ci kibice na to nie zasłużyli. Liczyliśmy, że uda się uniknąć czarnego scenariusza - przyznał trener Roberto Donadoni.
- Degradacja do Serie D to prawdziwy upadek. Okazało się, że wszystkie nasze wysiłki poszły na marne. Czy żałujemy, że graliśmy do końca? Cóż, gdybyśmy wcześniej powiedzieli "dość", wszystko przesądziłoby się dwa miesiące wcześniej, ale chcieliśmy dać Parmie nadzieję na przetrwanie - podsumował załamany kapitan zespołu Alessandro Lucarelli.