Kilka dni temu Mateusz Machaj zmienił stan cywilny. Zawodnikowi Śląska Wrocław nie przeszkodziło to jednak w normalnym wykonywaniu obowiązków zawodowych. - To jest mój zawód, moja praca. To normalne, że jest to na pierwszym miejscu. Ja doskonale wiedziałem, że jeżeli zakwalifikujemy się do Ligi Europy, to będę na mecz jechał. Wróciłem dzień przed weselem. Wszystko mieliśmy dopięte już dużo wcześniej, nie było stresu, wszystko odbyło się tak jak powinno - mówi pomocnik WKS-u.
[ad=rectangle]
- Wszystko odbyło się w miarę rozsądku. Pobawiłem się, odpocząłem, jestem gotowy do dalszej pracy - dodał Machaj.
#CoWidziałMachaj w zeszłą sobotę? Swój ślub! Mati, Adrianna - wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia! pic.twitter.com/HeJJ2S0cGs
— Śląsk Wrocław (@SlaskWroclawPl) lipiec 7, 2015
Teraz jednak przed Machem i jego kolegami z drużyny rewanżowe spotkanie z NK Celje. W pierwszym meczu w Słowenii Śląsk zwyciężył 1:0 i przed rewanżem jest w lepszej sytuacji.
- Wydaje mi się, że to naprawdę dobra drużyna, która potrafi grać w piłkę. Pokazali w pierwszym meczu, że starają się dużo rozgrywać, grać atakiem pozycyjnym. Mocni są z kontry. Musimy być na to przygotowani. Myślę, że mecz rozegramy pozytywnie na naszą korzyść i uda nam się zakwalifikować dalej - skomentował Mateusz Machaj.