Śląsk Wrocław pokonał 3:1 NK Celje i może już przygotowywać się do spotkania z IFK Goeteborg w II rundzie eliminacji do Ligi Europy. - Wykonaliśmy część planu i trzeba iść małymi krokami, bo zaraz czeka nas następny mecz. Te spotkania będą na pewno poziom wyżej i też musimy się na to przygotować - mówił po meczu Jacek Kiełb, który dwukrotnie umieścił piłkę w bramce Słoweńców.
[ad=rectangle]
- Wiadomo, że miałem lepsze i gorsze momenty w tym meczu. Trzeba wymagać od siebie jeszcze więcej. Będę do tego dążył. Bardzo dużo pracy przede mną, żeby cały czas grać tutaj na równym poziomie i taki jest mój cel - dodał nowy piłkarz zielono-biało-czerwonych.
Wrocławianie w pełni zasłużyli na awans, będąc drużyną lepszą od NK Celje. Słoweńcy w czwartkowym meczu mieli jednak moment, w którym mieli przewagę na boisku. - Celje w pewnym momencie odczuło, że może coś więcej tuta ugrać. Później wyszło jak wyszło. "Ostry" strzelił bardzo ładną bramkę, a oni nie mieli już nic do stracenia. Wiadomo, że już później było nam łatwiej, stąd te dwa gole. Trzecia bramka uspokoiła to spotkanie - skomentował Kiełb.
Teraz przed WKS-em potyczka pucharowa z IFK Goeteborg. - To nie będzie łatwe spotkanie. Na pewno ciężkie zadanie przed nami i na pewno też dużo pracy. Analiza przeciwnika da nam bardzo dużo. Wszystko przed sztabem szkoleniowym jak i przed nami - podsumował Kiełb.