Kamil Biliński ma 27 lat i występuje na pozycji napastnika. Jest wychowankiem Śląska, w którego barwach rozegrał 32 mecze i strzelił trzy bramki. Z wrocławskim klubem wywalczył Puchar Ekstraklasy oraz zdobył tytuł króla strzelców Młodej Ekstraklasy.
[ad=rectangle]
Jego kariera nabrała rozpędu po transferze do Żalgirisu Wilno w 2012 roku. Z klubem tym zdobył mistrzostwo i wicemistrzostwo Litwy, a także został wicekrólem strzelców tamtejszej ligi. Jego bramki w litewskiej ekstraklasie traktowaliśmy z przymrużeniem oka, choć w barwach Żalgirisu zdobył ich 36 w 56 występach. W lutym 2014 roku przeniósł się do dużo mocniejszej ligi rumuńskiej.
Niedawno przestał być jednak zawodnikiem Dinama Bukareszt. Mający obowiązywać do 31 grudnia 2015 roku kontrakt Polaka z klubem został rozwiązany za porozumieniem stron. W minionym sezonie Biliński zdobył dla Dinama 14 bramek i zaliczył trzy asysty w 39 występach, będąc najlepszym strzelcem zespołu. Jego ogólny dorobek w barwach 19-krotnych mistrzów Rumunii to 51 występów, 18 bramek i cztery asysty.
Śląsk, jak informuje klub z Wrocławia, od wielu dni negocjował transfer Kamila Bilińskiego. W czwartek zawodnik pojawił się na meczu z NK Celje, zaś w piątek od rana przechodził testy medyczne. W tym czasie trwały ostatnie rozmowy, które ostatecznie zakończyły się podpisaniem kontraktu. - Cieszę się z powrotu do domu. Wracam dojrzalszy i bogatszy o wiele doświadczeń. Widzę, że we Wrocławiu budowana jest ambitna i silna drużyna, której chcę być częścią. Nie mogę doczekać, aż ponownie wejdę do szatni Śląska i spotkam starych znajomych, takich jak trenerzy Paweł Barylski czy Łukasz Becella. Jestem również ciekaw współpracy z Tadeuszem Pawłowskim, o którym słyszałem wyłącznie same pozytywy - cytuje Bilińskiego slaskwroclaw.pl. W Śląsku Wrocław zawodnik będzie występował z numerem 19 na koszulce.
Kamil Biliński w swojej karierze bronił jeszcze barw między innymi Znicza Pruszków, Górnika Polkowice czy Wisły Płock. Jeszcze w czwartek Tadeusz Pawłowski nie chciał zdradzić, że "Bilu" jest blisko WKS-u. Zaznaczył jednak, że bardzo potrzebny mu jest rasowy napastnik. - Szukamy i mam poparcie zarządu, że potrzebny jest zawodnik na środek ataku. Ja jestem za jednym dobrym doświadczonym zawodnikiem i jednym utalentowanym. Jesień będzie mordercza, wszystko rozstrzygnie się jesienią - zarówno puchary, jak i liga. Jest bardzo dużo meczów i jeżeli chcemy być w czołówce, musimy rotować składem. Uważam, że potrzeba dwóch napastników. Szukamy, poszły zapytania o wypożyczenie, poszły zapytania o konkretnych zawodników - mówił szkoleniowiec.
Śląsk Wrocław latem dokonał już bardzo ciekawych wzmocnień. Najpierw klub zasilił Jacek Kiełb, potem pomocnik Marcel Gecov oraz obrońca Adam Kokoszka. Teraz do drużyny dołączył dobrze znany wrocławskim kibicom Kamil Biliński. Czy to koniec wzmocnień klubu z Oporowskiej?
Trener Śląska po awansie: Potrzebujemy wzmocnień
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.