Sporo obaw było wśród kibiców Ruchu Chorzów przed derbowym spotkaniem z Piastem Gliwice. Po porażce na inaugurację i czterech przegranych w grach sparingowych, Niebiescy nie byli faworytami w derbach. Tymczasem chorzowianie zaprezentowali się solidnie i w pełni zasłużyli na wygraną. - Możemy być podwójnie zadowoleni. Po słabym spotkaniu z Górnikiem Łęczna, z Piastem zaprezentowaliśmy się dobrze. Tego spotkania potrzebowaliśmy. Takie wygrane jak nasza budują drużynę. Kontrolowaliśmy mecz. Ważne, że w końcówce nie daliśmy sobie strzelić gola - cieszył się Maciej Urbańczyk, który udanie w środku pola zastępuje Bartłomieja Babiarza.
[ad=rectangle]
Najwięcej powodów do zadowolenia po pojedynku mieli napastnicy Niebieskich. Wszak gole dla gospodarzy zdobywali Eduards Visnakovs i Michał Efir. - W spotkaniu z Górnikiem nie byliśmy tak słabi jak wskazywałby na to wynik. Wówczas przeciwnik wykorzystał swoje okazje, tym razem to nam się udało zaskoczyć rywala - cieszył się Łotysz, żywiołowo dopingowany z trybun przez swoją partnerkę. - Zdobyty gol otworzył mecz. Przed przerwą było trochę nudnawo, ale po zmianie stron spotkanie rozkręciło się - dodał rezerwowy zdobywca gola Michał Efir. - Jesteśmy świadomi, że do pełni formy daleka droga i sporo pracy przed nami - dodał piłkarz zespoły z Cichej.
Ruch Chorzów zakończył fatalną serię: Jesteśmy podwójnie zadowoleni
Trudno uwierzyć, ale w piątkowy wieczór piłkarze Ruchu Chorzów dopiero po raz pierwszy latem zeszli z boiska niepokonani. Niebiescy zakończyli fatalny okres.