Kotwica Kołobrzeg była w poprzednim sezonie beniaminkiem. Nie wniosła dużo jakości do II ligi. Zerwała się do walki dopiero na finiszu, ale na wszystko było zdecydowanie za późno. Zajęła trzecie miejsce od końca, które nie gwarantowało utrzymania.
[ad=rectangle]
Dopiero upadek dwóch innych klubów Floty Świnoujście i Widzewa Łódź dał kołobrzeżanom szansę powrotu na szczebel centralny. O ile sprawa pierwszego klubu była jasna od początku, to serial z Widzewem w roli głównej trwał długo. Dopiero na początku lipca Kotwica dostała zaproszenie do II ligi. Na zbudowanie zespołu miała więc miesiąc.
Zadania podjął się Piotr Tworek. Szkoleniowiec prowadził Kotwicę w ostatnich kolejkach poprzedniego, nieudanego sezonu. Pod jego batutą drużyna prezentowała się znacznie lepiej niż za czasów Wiesława Bańkosza i Piotra Rzepki. Za późne dokonanie zmiany na ławce było jedną z przyczyn spadku sportowego.
Sternicy klubu i trener byli w kontakcie przez cały czas wyczekiwania na decyzje PZPN. 1 lipca Tworek miał wrócić do Kołobrzegu z listą zawodników, których chce pozyskać i tych, z którymi chce nadal współpracować. Niespodzianek było kilka. Klub opuścili filar środka pola Michał Danilczyk, Krzysztof Bułka i napastnik Maciej Ropiejko. W sumie kilkunastu zawodników.
Od początku przygotowań na treningach meldował się tabun następców. Spośród nabytków Kotwicy na uwagę zasługują Wojciech Małecki, Mateusz Wrzesień oraz Michał Szubert. Pierwszy rozstał się po latach z Koroną Kielce i ma wreszcie zabezpieczyć newralgiczną pozycję - bramkarza. Wrzesień dał się poznać w regionie jako młodzieżowiec Floty, a Szubert - po rozstaniu z Arką - został już wybrany najlepszym piłkarzem przygotowań w nowym klubie.
Kotwica wygrała wszystkie gry kontrolne, choć rywali nie miała z wysokiej półki. Mniej optymistyczna była porażka w Pucharze Polski. Drużyna znad morza przegrała 2:3 ze Stilonem Gorzów Wlkp. i nie zagra ani jednego meczu w tych rozgrywkach przed własną publicznością. Spotka się z kibicami dopiero, gdy podejmie Gryfa Wejherowo.
Zanim to nastąpi Kotwica zagra derby z Błękitnymi Stargard Szczeciński. Tworek oglądał ostatni mecz przeciwnika. Miał się czego przestraszyć, ponieważ stargardzianie pokonali Termalicę Bruk-Bet Nieciecza. Przed rokiem, jeszcze pod wodzą innych szkoleniowców, Kotwica toczyła wyrównane boje z regionalnym rywalem. Padło w nich aż 10 goli i oba kończyły się skromnym zwycięstwem gospodarzy.