FC Basel na półmetku dwumeczu prowadzi z Kolejorzem 3:1 i mistrz Polski potrzebuje niemal cudu, by wyeliminować Szwajcarów. - Osiągnęliśmy na wyjeździe bardzo dobry wynik, który sprawia, że teraz mamy wszystko do przegrania, a Lech ma wszystko do wygrania. Potrzebna jest nam maksymalna koncentracja i na pewno nie możemy spocząć na laurach po pierwszym spotkaniu - przekonuje Urs Fischer.
[ad=rectangle]
W pojedynku na Inea Stadionie w Poznaniu długo utrzymywał się remis 1:1, a decydująca okazała się czerwona kartka dla Tomasza Kędziory w 66. minucie, po której Lech Poznań nie był już w stanie skutecznie rywalizować z przeciwnikiem. - Mecz w Poznaniu pokazał, że musimy być gotowi na wszystko i wiedzieć, jak poradzić sobie z nagłymi i nieprzewidzianymi sytuacjami. Na pewno nie zlekceważymy rywala i nie czujemy, żebyśmy mieli zapewniony awans - przyznaje Szwajcar.
Tydzień temu w wyjściowym składzie bazylejskiego zespołu zabrakło Matiasa Delgado, który świetnie wypadł przeciwko FC Sion w pojedynku ligowym (3:0). Trener Fischer nie ukrywa, że zamierza wystawić doświadczonego Argentyńczyka od początku i, co więcej, wyznaczyć go do wykonywania rzutów karnych. Przypomnijmy, że Jasmin Burić w Poznaniu obronił strzał Shkelzena Gashiego z 11 metrów.
- Nie zamierzamy się skupiać się na defensywie, ale tak jak zawsze postaramy się atakować i grać do przodu. Nie będziemy myśleć tylko o zaliczce, którą mamy. W futbolu wszystko bardzo szybko może się zmienić i dlatego musimy być bardzo ostrożni - zapowiada ofensywny pomocnik, który może zająć miejsce pauzującego za czerwoną kartkę Taulanta Xhaki.